W ostatnim czasie na blogu można znaleźć wiele informacji pod hasłem aspirator do nosa. Testowałem już wiele modeli, punktowałem skrzętnie wszystkie wady i zalety. Wszystko po to, by wybór odpowiedniego sprzętu nie sprawiał Ci kłopotu i był przede wszystkim dopasowany do Twoich potrzeb. I jak to zwykle bywa przy tych wszystkich ochach i achach nad aspiratorami i odciąganiem wydzieliny, umknął nam jeden kluczowy element. Element od którego właściwie powinienem zacząć rozważania nad aspiratorami, a mianowicie temat ich bezpieczeństwa
Z tego wpisu dowiesz się:
- Czy warto używać aspirator przy każdym katarze u malucha?
- Jak często używać aspiratora u dzieci?
- Jak prawidłowo używać aspirator do nosa?
- Co o aspirastorach sądzi praktykujący laryngolog?
Czytaj również: #arturtestuje zupełnie nowy aspirator na polskim rynku
Impulsem, a zarazem kubłem zimnej wody na mój łeb była wiadomość, którą dostałem na Instagramie:
Osobiście wyrzuciłam aspirator podłączany do odkurzacza do kosza. Trzech lekarzy specjalizacji laryngolog zakazało używać – niszczy śluzówkę nosa. Nie wolno tak mocno odciągać dziecku wydzieliny!Woda morska jak najczęściej i maksymalnie dwa razy dziennie ( tylko gdy dziecko spędzało czas w pozycji leżącej i jest ryzyko zalegania) można odciągać delikatnym sposobem – ten za pomocą aspiratorów elektrycznych jest zbyt inwazyjny.
Postanowiłem więc nadrobić zaległości i odpowiedzieć Wam na pytanie:
Tak. Pod warunkiem, że robimy to z głową, że zachowujemy umiar i nie przesadzamy z częstotliwością aspiracji.
No i tylko wtedy, gdy wybierzemy właściwy rodzaj aspiratora, dopasowany do wieku naszego malucha.
Ale wyjaśnijmy sobie jedną rzecz!
Już kilkukrotnie pisałem o tym na blogu. Bez względu na to czy nos jest oczyszczany przez wydmuchiwanie w chusteczkę czy odciąganie aspiratorem, to oczyszczanie to odbywa się w kierunku odwrotnym do tego, do którego przyzwyczajony jest organizm.
Śluz z zanieczyszczeniami, alergenami i patogenami (czyli po prostu gile) jest bowiem przesuwany od nosa do gardła, a stamtąd ląduje w żołądku.
I to jest naturalny kierunek oczyszczania.
A naszym zadaniem w czasie infekcji i kataru jest przede wszystkim wspieranie fizjologicznego oczyszczania nosa.
Jak to możemy robić?
Kiedy zauważysz, że dziecko w ciągu dnia ma zablokowany nos, oddycha raczej przez usta i męczy się w czasie drzemki możesz spróbować mu pomóc.
W pierwszej kolejności nie powinieneś wcale sięgać po aspirator do nosa czy krople odblokowujące nos – lecz po izotoniczny roztwór wody morskiej.
Psikanie do każdej z dziurek nosa roztworu, dobrej wody morskiej jest zgodne z tym właściwym kierunkiem oczyszczania nosa.
W ten sposób “przepychamy” wszystkie gluty w głąb nosa i do gardła.
W sytuacji, gdy zwykła woda morska nie daje rady – nos jest dalej zablokowany – możemy rozważyć użycie wody morskiej HIPERTONICZNEJ. Czym różni się woda izo- od hipertonicznej jak zwykle prosto i fajnie wyjaśnił Marcin w swoim wpisie.
Czytaj również: #arturtestuje aspirator Sopelek
Aspirator do nosa nie powinien być Twoim pierwszym wyborem. To już sobie ustaliliśmy.
Ale w życiu bywa tak, że ani woda izotoniczna ani hipertoniczna nie przywraca drożności nosa, a czas nas goni.
Bo niedrożny nos = oddychanie przez usta = przesuszenie błony śluzowej gardła = stan zapalny gardła = INFEKCJA.
Poza tym niedrożny nos może utrudniać wentylację zatok i tak z prostego, zwykłego katarku może się zrobić OSTRE ZAPALENIE ZATOK.
Dlatego, gdy nie udaje się nam się przepchać noska mało inwazyjnymi i bezpiecznymi metodami – trzeba sięgnąć po ostrzejsze narzędzia.
I kolejnym krokiem powinien być dopiero ASPIRATOR.
Czytaj rownież: Czy aspirator podłączany do odkurzacza to dobry wybór?
Wiek w przypadku aspiratorów ma kluczowe znaczenie.
Wielu rodziców w owczym pędzie kupuje najpopularniejszy sprzęt, kierując się wyłącznie opiniami w sieci. Często jednak jest tak, że ten beznadziejny aspirator, którego boi się mała Zuzia jest w rzeczywistości bardzo porządnym modelem, ale nie nadaje się dla zupełnie małego dziecka. Albo odwrotnie – ten superodkurzacz do nosa, o którym w Internecie aż huczy w rzeczywistości nie został zaakceptowany przez Twoje dziecko.
Aspirator do nosa dla noworodka
Uważam, że u nowonarodzonego maluszka nie powinno się odciągać wydzieliny za pomocą aspiratora. Sól fizjologiczna lub woda morska w zupełności wystarczą.
Aspirator do nosa dla niemowlaka < 1. roku życia
U niemowląt i na początku przygody z aspiratorami sprawdzą się tradycyjne aspiratory na wdech. Warto kupić taki, którego końcówka jest obła i będzie pasować do małej dziurki do nosa.
Aspirator dla małego dziecka >1. roku życia
Po ukończeniu pierwszego dziecka warto przyjrzeć się aspiratorom elektrycznym. Poszukaj takiego, który ma regulowaną siłę ssania i nie jest zbyt głośny.
Póki co ilość badań oceniających skuteczność i bezpieczeństwo aspiratorów jest bardzo mała.
Większość tych dostępnych wypowiada się pozytywnie o aspiratorach. Poza tymi oczywistymi korzyściami płynącymi z ich używania warto wymienić kilka innych:
Ale jak to w życiu bywa jest też druga strona medalu.
Nos, gardło i…uszy to system naczyń połączonych. Dlatego jeśli będziesz za często odciągać wydzielinę aspiratorem to:
Czytaj również: #arturtestuje inhalator Diagnostic
Pewnie pytanie Jak często używać aspiratora cisnęło Ci się na usta. Odpowiedź jest prosta – tak często, jak tego wymaga sytuacja.
Sam powinieneś rozważyć czy wydzielina jest na tyle gęsta i brzydka, że warto ją potraktować siłą ssącą aspiratora.
Na pewno nie każdy katar wymaga użycia tego sprzętu. Odciąganie aspiratorem nie powinno być również codziennym rytuałem w czasie każdej infekcji z katarem.
Czytaj również: Czy każda infekcja to powód, by rezygnować ze żłobka?
Na koniec przygotowałem prawdziwe fajerwerki – wywiad ze specjalistą laryngologiem – Dawidem Matyniakiem. Także z pierwszej ręki dowiemy się co laryngolodzy sądzą o aspiratorach.
https://www.instagram.com/p/BX3gzVJF4iG/
Artur: Cześć Dawid! Cieszę się, że zgodziłeś się na ten krótki wywiad. Powiedz o sobie kilka zdań? Gdzie praktykujesz, gdzie można Cię znaleźć w sieci? Co jest Twoim konikiem w laryngologii?
Dawid: Cześć Artur! Laryngologią zajmuje się od 9 lat, jestem 2,5 roku po egzaminie specjalizacyjnym. Pacjentów przyjmuje w Toruniu i Bydgoszczy a w internecie najczęściej można mnie znaleźć na Instag koncie Laryngolog_Matyniak_pl. Nazwa konta jest od mojego bloga Matyniak.pl o tematyce larynglogicznej. Blog powstał jako jeden z pierwszych medycznych jednak z uwagi na brak czasu pozostał w niezmienionej formie od 4 lat.
Artur: Dzisiaj chciałem Cię trochę podpytać o nieżyt nosa u dzieci, a ściślej o aspiratory. Na początek chciałbym, żebyś odniósł się do takiej tezy, którą podziela wielu rodziców, a mianowicie, że “katar to nie choroba”. Co o tym sądzisz?
Dawid: Choroba to trudne zagadnienie, jest to uszkodzenie struktury lub funkcji. Katar to naprodukcja śluzu, który często prowadzi do blokady nosa a to całkowicie wyłącza działanie jamy nosowej. Sam katar to pojęcie bardzo złożone. Katar może być przedni, wychodzący do przodu i kapiący, śluzowy i gęsty zatykjący nos. Taki sam może być katar tylny, zwany zanosowym, który ścieka po gardle.
Artur: OK. Ale gdzie leży ta granica między katarem u dziecka z którym można poczekać i spokojnie kontrolować w domu, a katarem, który może budzić niepokój i powinien być skonsultowany z lekarzem?
Dawid: Każdy katar to patologia. Najważniejsze moim zdaniem jest utrzymać drożność nosa. Jest on pierwszym elementem układu oddechowego. Blokada nosa daje dolegliwości z kolejnych składowych układu oddechowego. Katar jest najczęściej efektem choroby wirusowej, samoograniczającej się, tzn. takiej która sama ustępuje. Jednak jeśli gromadzi się śluz w dużej ilości to może zostać nadkażony bakteriami i już mamy ostrą chorbę bakteryjną. Tak niestety często się dzieje.
Artur: Jak powinna wyglądać więc pielęgnacja nosa w czasie infekcji? Czy jesteś entuzjastą kropli do nosa obkurczających błonę śluzową nosa?
Dawid: Pielęgnacja nosa powinna sprowadzać się do jego oczyszczania jak jest taka potrzeba. Jeśli błona śluzowa nosa ulega obrzękowi to należy ten obrzęk zmniejszyć używając kropli lub pseudoefedryny doustnej.
Artur: Spotkałem się z taką tezą, że odciąganie wydzieliny aspiratorem jest sprzeczne z kierunkiem transportu śluzowo-rzęskowego. Wielu specjalistów zaleca również stosunkowo wczesną naukę wydmuchiwania nosa w chusteczkę. Zalecasz swoim małym pacjentom i ich rodzicom aspirację nosa?
Dawid: Najważniejsza zasada jeśli chodzi o dzieci, szczególnie te do 2 roku życia. Nie potrafią zazwyczaj oddychać ustami i za wszelką cenę nosa trzeba udrożnić aby dziecko miało jak oddychać. To jest bardzo ważne. Ja sam z naszym dzieckiem miałem taki problem z obrzękiem nosa, że konieczna była hospitalizacja i odciągania kataru ssakiem. Syn kiedy miał zatkany nos męczył się i płakał a to nasila obrzęk.
Artur: Czy w Twojej praktyce laryngologicznej zdarzyło się jakieś powikłanie po zbyt częstym stosowaniu aspiratora? Możesz przytoczyć konkretny przypadek?
Dawid: Na szczęście nie jest mi znane żadne powikłanie.
Artur: Na swoim blogu często zwracam uwagę na warunki panujące z pomieszczeniu, w którym przebywa dziecko. Jakie są optymalne warunki dla dróg oddechowych dziecka?
Dawid: Wilgotność powietrza i temp. Do snu temp ok 20 stopni i wilgotność 40-60 %
Artur: Na koniec chciałbym Cię zapytać o smog i zanieczyszczenie powietrza. Wielu rodziców bagatelizuje ten problem? Jak smog wpływa na fizjologię nosa i górnych dróg oddechowych? Czy można powiązać wyższy poziom zanieczyszczenia powietrza w miastach ze zwiększoną liczbą zachorowań na infekcje górnych dróg oddechowych, alergii i astmy?
Dawid : Oczywiście. Są na to twarde dane. Dzieci z miast o złej jakości powietrza cierpią na przewlekły stan zapalny, a ich układ immunologiczny jest stale wybudzony. To przekłada się na częstsze infekcje, ryzyko rozwoju alergii i astmy i zwykłego pogorszenia jakości życia.
Jak to w życiu bywa – lepsze jest wrogiem dobrego.
Jeśli dajesz radę udrożnić nos dziecku za pomocą wody morskiej lub gruszki , nie szukaj na siłę innych, lepszych sposóbów.
Aspirator to bardzo wdzięczny sprzęt. Mega pomocny każdemu rodzicowi. Ale warto umieć się nim posługiwać i wiedzieć kiedy w ogóle powinien wkroczyć do akcji.
Udostępnij ten wpis każdemu, kto ma malucha w domu.
To dla jego zdrowia!
Artur