Są takie niemowlęce przypadłości, z którymi przyjdzie się zmierzyć niemal każdemu rodzicowi. Gorączka, odparzenie pupy czy właśnie ciemieniucha to takie nieprzyjemne sprawy, za którymi małe berbecie nie przepadają, a sądząc po niektórych wpisach w naszych grupach wsparcia na Facebooku doprowadzają niejedną mamę do szewskiej pasji. Dlatego pisząc ten akapit zamierzam kontynuować serię wpisów z zakresu takiego kanonu podstawowej wiedzy rodzica. Mam nadzieję, że informację na temat ciemieniuchy zainspirują Cię do spojrzenia na problem z innej perspektywy, a zawarte tu moje sposoby radzenia sobie z nim choć trochę ułatwią Twoją rodzicielską codzienność.
Co dla Ciebie przygotowałem? Odpowiedź na kilka pytań:
Kiedy rodzic słyszy słowo ciemieniucha nie wywołuje to u niego to żadnej paniki. Raczej przygotowuje się do kolejnego obowiązku z zakresu pielęgnacji nowonarodzonego dziecka, który musi dopisać do całego tuzina pozostałych.
Mało kto jednak zdaje sobie sprawę, że pod niewinnym określeniem “ciemieniuszka” kryje się zupełnie konkretna choroba skóry, którą należy traktować serio.
Bo ciemieniucha jest tak naprawdę łojotokowym zapaleniem skóry (ŁZS), ale takim które dotyczy noworodków i niemowląt – najczęściej między 2. a 10 tygodniem życia.
Ja często nazywam ciemieniuchę łupieżem mokrym niemowlat, bo przebiega podobnie jak zmiany łojotokowe na głowie u dorosłych i wymaga tyle samo uwagi.
I teraz jeśli jako rodzic nie zbagatelizujesz tej delikatnej łuski na główce malucha to całkiem możliwe, że ciemieniucha będzie tylko tylko punktem na osi życia, który ustąpi miejsca kolejnym wyzwaniom jak odparzenie odpieluszkowe czy ząbkowanie.
Jeśli jednak zostawisz ciemieniuchę samopas to zmiany na główce mogą się “paprać”, skóra dziecka przestanie oddychać, zapalenie rozszerzać, a w skrajnych przypadkach prowadzić do erytrodermii (czyli złuszczającego zapalenia skóry – nic przyjemnego!)
Czytaj również: Które kaszki są najzdrowsze dla dziecka?
Ciemieniucha (czepiec kołyskowy, łac. dermatitis seborrhoicum) jest więc łagodnym (pod warunkiem właściwej pielęgnacji!) postacią ŁZS.
Najczęściej objawia się w żółtawo-rumieniową łuską zlokalizowaną na owłosionej skórze głowy małego brzdąca.
Zmiany jednak mogą jednak obejmować również twarz dziecka, jego klatkę piersiową, skórę za uszami, pupę oraz krocze.
Łuska jest zlepkiem zaschniętego łoju i złuszczonych komórek naskórka.
Charakterystyczne tłuste łuski są tak naprawdę następstwem nadreaktywności gruczołów łojowych, które produkują nadmierną ilość łoju (sebum).
Dlaczego się tak dzieje nie jest jeszcze do końca wyjaśnione, choć pojawiły się przypuszczenia, że nadprodukcja łoju jest wywołana przez hormony matki.
Przez lata w świadomości ludzi pokutował krzywdzący mit, że niestetyczna łuska na głowie dziecka jest następstwem niewłaściwej higieny i zaniedbania ze strony matki. Niestety w niektórych kręgach nadal można usłyszeć takie głosy (sic!), co jest kompletną bzdurą!
Kiedy czytam dyskusje niektórych mam w mediach społecznościowych włos jeży mi się na głowie. W potoku superszybkich-środków na ciemieniuchę można wychwycić zaledwie kilka zdroworozsądkowych głosów dotyczących właściwej pielęgnacji.
W dyskusji przeważają bowiem farmaceutyki, które zarezerwowane być powinny tylko na najcięższe i najtrudniejsze w leczeniu przypadki :
Nadal sporo osób za bardzo kombinuje przy ciemieniuszce. Popełnia przy tym wiele błędów, które zaogniają zapalenie i mogą prowadzić do bakteryjnych nadkażeń. Oto kilka rzeczy, który robić nie można:
Starsze pokolenie często podpowiada młodym rodzicom przy ciemieniuszce stosowanie oliwki salicylowej (5% roztwór kwasu salicylowego w olejku rycynowym). O ile rzeczywiście kwas salicylowy ma dobre właściwości złuszczające i przeciwzapalne, o tyle jego stosowanie jest bezwzględnie PRZECIWSKAZANE u niemowląt u dzieci. Oliwkę salicylową należy stosować tylko i wyłącznie na wyraźne polecenie lekarza!
Samo wyczesywanie również wymaga wprawy i umiejętności. Ale spokojnie – za chwilę pokażę Ci jak my z Aurelią radziliśmy sobie z ciemieniuchą u dwójki naszych synów.
Bądź konsekwentny. Powtarzaj te czynności codziennie, a po 7 – 14 dniach ciemieniucha powinna ustąpić. Jeśli po 2 tygodniach nie ma wyraźnej poprawy musisz pokazać główkę malucha pediatrze, a on podejmie decyzję co dalej.
Do wyboru masz dwie opcje – albo korzystasz z tego co masz pod ręką, albo kupujesz wysokiej jakości oliwki zmiękczające. Poniższą listę uszeregowałem w kolejności z jaką my wdrażaliśmy kolejne środki.
Czytaj również: Jak radzić sobie z odparzeniem pupy = przepis na kąpiel otrębową
Czytając moje wpisy na blogu stwierdzisz, że przesadzam trochę z tymi domowymi sposobami, że widocznie mam czas na cierpliwe stosowanie naturalnych metod leczenia i pielęgnacji i że większość rodziców nie ma na to najzwyczajniej na to energii i przestrzeni.
Zgadzam się z Tobą, bo przygotowanie krochmalu czy zabawa workiem lnianym w walce z ciemieniuchą rzeczywiście zajmuje pewien czas.
Jednak odkąd na świat przyszła dwójka moich synów zrozumiałem wreszcie ukryty sens słów Vincenta Peale :
Nic, co ma wielką wartość w życiu, nie przychodzi łatwo.
Nie jestem jednak do cna poukładanym rodzicem, który za wszelką cenę stara się stosować wszystko co naturalne. Czasami przecież zdarza się, że maluch po kąpieli nie współpracuje, nie zgadza się na kolejne czynności związane z pielęgnacją, a ostatnie czego potrzebuje czekanie na krochmal czy wywar z otrębów.
Dlatego zawsze mamy pod ręką “szybkie środki”, które są wygodne, a przy tym zgodne z naszymi wartościami czyli organiczne i naturalne. I takimi środkami są właśnie kosmetyki Azeta Bio.
Oliwka na ciemieniuchę Azeta Bio ma przede wszystkim świetny i bezpieczny skład, który znalazł uznanie u Sroki O (lepszej rekomendacji chyba nie można sobie wymarzyć).
Z mojej strony mogę jedynie dodać, że producent oliwki bardzo mądrze przemyślał skład. Bo znajdziemy tam:
Produkt ten nazywany jest oliwką – ale tak naprawdę jest zawiesiną typu woda w oleju – dzięki temu ma lżejszą konsystencję, delikatnie emulguje się w czasie nakładania (pieni się), ma żelową konsystencję, a co najważniejsze – nie wymaga umycia głowy po wyczesywaniu (wystarczy spłukać wodą!)
Czytaj również: Potówki u dziecka
Partnerem-patronem tego wpisu była włoska marka organicznych kosmetyków dla niemowląt i mam w ciąży Azeta BIO.
Marka Azeta Bio udostępniła moim czytelnikom kod rabatowy ARTUR15, który daje 15% rabat na wszystkie kosmetyki w ich sklepie MamyToMy.pl.
Pamiętaj, że wszystkie moje komercyjne współprace prowadzę z partnerami, którym bezgranicznie ufam, a ich produkty stosuję u swoich własnych dzieci. Za pomocą takich wpisów chcę najzwyczajniej oszczędzić Ci czasu poświęconego na chaotyczne przeglądanie sieci w poszukiwaniu dobrych produktów dla dzieci i czytanie sponsorowanych komentarzy, które w większości przypadków mijają się z prawdą.
Życzę Ci wszystkiego co najlepsze!
Artur