Dzisiaj na tapetę bierzemy cynk – minerał, który niemal z automatu kojarzy nam się z męską płodnością. Sprawdzimy jaką rolę pełni w organizmie, w jakich produktach można znaleźć go najwięcej oraz zweryfikujemy czy rzeczywiście wpływa na poziom testosteronu. To kolejny już wpis z cyklu “Gotowy na start?”- w którym poruszam tematy związane z męskimi staraniami o potomstwo. Koniecznie przeczytaj pierwszy wpis, o tym co wpływa na męską płodność!
https://www.instagram.com/p/BZF8Ce7F9c4/?taken-by=mgr.rakowski
Cynk jest jednym z 24 niezbędnych mikroelementów i pełni w organizmie wiele ważnych funkcji.
Dużo cynku znajdziesz w:
Czytaj również: Afrodyzjaki które działają?
Cynk usuwany jest z organizmu z kałem oraz potem. Dlatego bardzo często niedobory cynku dotyczą osób z nadmierną potliwością oraz intensywnie uprawiających sport.
Na swój poziom cynku powinni również zwrócić uwagę wegetarianie i weganie, zwiększając spożycie roślin strączkowych.
Jeśli zaliczasz się osób z poprzedniego punktu, możesz oznaczyć stężenie cynku w surowicy.
Wiele laboratoriów ma takie badanie w swojej ofercie.
Wchłanianie cynku zwiększa zielona herbata.
Cynk nie lubi się z żelazem. Jeśli podasz oba składniki na pusty żołądek – wchłanianie cynku spadnie.
Wchłanianie cynku osłabia również teoretycznie magnez i wapń, gdyż korzystają z tego samego transportera w jelicie. Jeśli już musisz przyjąć wszystkie trzy składniki na raz – tutaj odwrotnie niż w przypadku żelaza powinieneś przyjąć je na pusty żołądek. Wtedy jest szansa, że transporter obsłuży dobrze zarówno cynk, magnez i wapń.
Standardowa profilaktyczna dawka cynku wynosi od 5-10mg. W przypadku dużych niedoborów lekarz może zlecić jego suplementację w dawkach od 25-45mg.
Z cynkiem nie można jednak przesadzać. Jego nadmiar może prowadzić do niedokrwistości. Dostarczając go normalnie z pożywieniem nie masz powodów, by martwić się o przedawkowanie. Jednak posiłkując się na co dzień suplementami z cynkiem takie ryzyko jest realne.
Nadmiar cynku wpływa również niekorzystnie na Twój “dobry” cholesterol (HDL) obniżając go. Równocześnie dochodzi wtedy do podwyższenia – tego złego (LDL).
Czytaj również: Witamina E dla faceta
Cynk jest składnikiem większości suplementów dla mężczyzn poprawiających jakość nasienia oraz sprawność seksualną.
Niektórzy nazywają go boosterem testosteronu i uważają za afrodyzjak. No właśnie, ale jak jest w rzeczywistości – działa ten cynk, czy nie działa?
Działa. Ale nie u wszystkich. Cynk podnosi poziom testosteronu tylko u tych mężczyzn, którzy mają niedobór tego pierwszego. Przy dużo większych dawkach niż profilaktyczne hamuje działanie aromatazy. Enzym ten odpowiada za przekształcenie męskich androgenów w żeńskie estrogeny. Cynk blokując działanie aromatazy zmniejsza więc stężenie estrogenów, dzięki czemu większa część męskich hormonów…pozostaje męska 😉 w dużym uproszczeniu.
Ciekawostka
Cynk zdaniem wielu osób go suplementujących powoduje dziwne sny. Nie zostało to jednak potwierdzone w badaniach. Zastanawiam co Tobie się przyśni podczas zażywania cynku 😉
Miałem skupić się tylko na wpływie cynku na płodność faceta, ale przy okazji napiszę Ci co badania mówią o innych jego właściwościach. Suplementacja cynkiem może:
Czytaj również: Selen dla faceta- czy warto?
Jak ze wszystkim – również i z cynkiem należy obchodzić się ostrożnie. Gdy chcesz poprawić swoją gospodarkę testosteronem z myślą o dziecku – możesz rozważyć jego supelementację. Pamietaj jednak, że cynk jest boosterem testosteronu wyłącznie w sytuacji niedoborów. Przyjrzyj się w pierwszej kolejności swojej diecie. Jeśli spożywasz dużo mięsa i roślin strączkowych – nie ma sensu dodatkowego przyjmowania cynku z apteki. Jego nadmiar może prowadzić do nieokrwistości i gromadzenia “złego cholesterolu”. Myślę, że dobrą opcją jest skorzystać z porady dyplomowanego dietetyka. Zobacz co dobry dietetyk może ci zaoferować!
Zachęcam Cię do zadawania pytań na temat cynku. Pojawiło się ich już na tyle sporo w mojej skrzynce, że zebrałem je w jeden większy wpis. Chcesz wiedzieć jak zwiększyć płodność faceta. Zobacz wpis w którym odpowiadam na pytania Czytelników dotyczące płodności.
Trzymaj się!
Artur