Połknięcie ciała obcego przez dziecko wcale nie jest odosobnionym przypadkiem. Z pewnością mogą potwierdzić to pracownicy szpitalnego oddziału ratunkowego. Ja nie mam co prawda oficjalnych statystyk, ale skalę problemu może ujawnić ilość zapytań o połkniętą baterię przez dziecko w Google. Co miesiąc frazę “dziecko połknęło” baterię wpisuje się od 90 do 120 razy!
Połknięcie baterii jest niebezpieczne. Od rodzica jednak zależy czy całość zakończy się happy endem i wzbogaceniem kanonu rodzinnych anegdot, przytaczanych przez kilkanaście kolejnych lat na rodzinnych imprezkach czy raczej będzie tylko “krew, pot i łzy” jak mawiał Winston Churchill. W przypadku połknięcia baterii przez dziecko liczy się czas i… chłodna głowa.
A będzie ona potrzebna do tego, żeby ustalić i przekazać ratownikom jaką baterię mogło połknąć dziecko. W zależności od wieku inne baterie “lubią” być wkładane do ust przez dzieciaki. Należą do nich:
Większość z nas jest przekonana, że baterie są groźne dla dzieci ze względu na obecność metali ciężkich w ich wnętrzu i ryzyko zatrucia. Ale największe zagrożenie płynie z ładunku elektrycznego, którym naładowane są ogniwa i baterie. Po połknięciu bateria dotyka różnych tkanek, generując prąd elektryczny, który powoduje miejscowe przegrzanie, poparzenie, a nawet zwęglenie. Jest to szczególnie niebezpieczne, gdy bateria zlokalizowana jest po połknięciu przez dziecko w pobliżu dużych naczyń.
Wyciek elektrolitu z wnętrza baterii jest obecnie mało prawdopodobny, gdyż baterie są wykonane znacznie solidniej niż jeszcze kilkanaście czy kilkadziesiąt lat temu. Kwasowe ogniwa starego typu stwarzały co prawda takie zagrożenie, ale powodowały zazwyczaj podrażnienie przełyku lub żołądka. Mimo to, starsze baterie były dużo bezpieczniejsze, bo “szybko się rozładowywały”, a współczesne “trzymają” napięcie przez bardzo długi czas.
Zacznę od tego, że w myśl lepiej zapobiegać niż leczyć – warto nie dopuszczać dziecka do bezpośredniego otoczenia łatwo rozbieralnych urządzeń elektrycznych. Widziałem już wielokrotnie przypadki, gdy w czasie wymiany baterii w zabawce, przepadła miniaturowa śrubka zabezpieczająca komorę baterii, a ojciec machał na to ręką, korzystając z wątpliwego, zawiasowego zamknięcia.
musimy działać radykalnie i skutecznie. Mamy bowiem możliwość sprowokowania wymiotów dziecku i usunięcia baterii z przewodu pokarmowego. W tym celu należy włożyć dziecku palec w gardło. Jeśli nie udaje się sprowokować wymiotów – niezwłocznie udajemy się na SOR.
udajemy się od razu na SOR i informujemy personel o wszystkim co wiemy – rodzaju połkniętej baterii oraz czasie jaki mógł upłynąć od połknięcia.
bo dziecko mogło również połknąć setki, innych różnych rzeczy, zawsze musimy powiedzieć, że podejrzewamy, że w przewodzie pokarmowym dziecka może być bateria. Dlaczego? Bo w przypadku baterii wystarczy wykonanie badania RTG promieniowaniem o bardzo małym natężeniu (tzw. “miękki Rentgen”), by to potwierdzić. Nie zaleca się wykonywania u dzieci tomografu komputerowego, bo promieniowanie jest tu już kilkaset razy wyższe.
Zdarza się to rzadko, a jednak znane są takie przypadki. Gdy bateria jest duża i nie jest w stanie pokonać odźwiernik żołądka konieczne jest wykonanie badania endoskopowego. Zawsze jednak endoskopia musi być poprzedzona RTG.
Czas jest ważny z dwóch powodów. Po pierwsze lepiej, żeby usunąć baterię gdy będzie jeszcze w zasięgu endoskopu (żołądek i dwunastnica). I tutaj, jeżeli na podstawie badania RTG na 100% stwierdzono obecność baterii w żołądku i jest ona na tyle duża, że nie ma szans przejść przez odźwiernik, to endoskopia ma sens i nawet tydzień, a nawet 2 po połknięciu nieszczęsnego przedmiotu.
Po drugie, najbardziej groźne są te sytuacje, w których baterie utkną w przełyku. A skutkiem tego są urazy błony śluzowej. Wynikają one z ucisku i niedokrwienia. Ale także oparzenia chemicznego i nagrzewania się baterii. Obrażenia przełyku mogą także nastąpić z powodu wytwarzania prądu elektrycznego o niskim napięciu. A to z kolei może prowadzić do martwicy tkanek! I dlatego szybka interwencja lekarza jest tak istotna – by uniknąć konsekwencji, takiej jak zwężenie przełyku.
Jak szybko należy usunąć baterię po połknięciu przez dziecko?
Gdy istnieje możliwość usunięcia baterii przy pomocy metod małoinwazyjnych, to należy je podjąć zaraz po rozpoznaniu. Ale jeśli przedmiot utknął na kilka dni, nie stwierdzono, że przemieszcza się w przewodzenie pokarmowym, ani że nie został wydalony z kałem, wówczas nie ma innej opcji – trzeba operacyjnie usunąć połkniętą baterię. Wykonuje się wówczas operacyjne otwarcie jamy brzusznej, które polega na przecięciu skóry i tkanek, i otwarciu powłok jamy brzusznej. To ostateczność i zdarza się niezwykle rzadko. Ale jednak się zdarza.
Gdy bateria znajduje się już niżej w układzie pokarmowym, zazwyczaj nie wystąpią już wyraźne objawy jak w przypadku np. przełyku. Oczywiście jeśli nie dojdzie do perforacji, która oznacza przebicie ściany przewodu pokarmowego. Ale bateria w jelicie, obojętnie czy cienkim czy grubym, to nie powód do paniki. W tym przypadku również RTG jest podstawą. I jeśli bateria jest w zasięgu endoskopu lub gastroskopu, to przy ich użyciu pilnie wykonuje się wziernikowanie. Jeśli RTG wykonane przed samym zabiegiem wskazuje na przemieszczanie baterii, wówczas zamiast endoskopii, przyjmuje się postawę wyczekującą. No i obowiązkowo obserwuje stolec.
Inaczej postępuje się gdy maluch jest niespokojny. Wówczas zaleca się obserwacje w warunkach szpitalnych. Robi się tak dlatego, że w szpitalu w każdej chwili można podjąć interwencje chirurgiczną.
Połknięcie baterii wymaga konsultacji lekarskiej w trybie pilnym. Jednak doświadczony lekarz, po wykonaniu badania RTG, w porozumieniu z rodzicami może podjąć postawę wyczekującą. Może się tak zadziać w przypadku gdy zdjęcie RTG potwierdzi obecność baterii w jelicie cienkim lub grubym. Można wówczas zakładać, że dojdzie do spontanicznego wydalenia baterii ze stolcem.
Teoretycznie można założyć, że najlepiej byłoby każdego malca po połknięciu baterii obserwować w szpitalu, aż do czasu jej wydalenia. Ale to dla dziecka jednak jest duży stres i duże ryzyko kontaktu z chorobami zakaźnymi. Trzeba to rozpatrywać również pod tym względem. Komfort dziecka w tej już niekomfortowej sytuacji jest niezwykle ważny.
Życzę Wam z całego serca, żeby te opisane przeze mnie informacje nigdy nie przydały Wam się w praktyce.
Zabezpieczajcie dobrze baterie w tych pieprzonych grających zabawkach. Pilnujcie pilotów.
I niech moc będzie z Wami, żebyście nie musieli później grzebać w kupie.