Artur Rakowski - Po męsku o zdrowiu

Gadżety, które używamy przy hartowaniu [AKTUALIZACJA]

Gadżety, które używamy przy hartowaniu

Z hartowaniem jest jak z bieganiem. Jeśli chcesz zacząć biegać nie potrzebujesz w zasadzie nic poza t-shirtem, spondenkami i jakimś obuwiem sportowym. Potrzebujesz za to  ogromnej chęci zmian i dyscypliny. Jednak po pokonaniu określonego dystansu w czasie treningów ( u mnie było to 5km) Twój sport, by mógł być kontynuowany wymaga pewnych inwestycji. Kupujesz lepsze buty z odpowiednią amortyzacją, odzież termiczną, by móc biegać w niskich temperaturach, wreszcie opaskę na smartfon na  ramię, by móc monitorować swoje postępy.

leśne hartowanie

Nawyk ważny, ale narzędzie jest wtórne!

Próg wejścia w proces hartowania jest jeszcze niższy. Możesz zacząć od zaraz, korzystając z zasobów, które masz wokół siebie. Masz ogród, w którym możesz zorganizować dzieciakom miejsce do zabawy, plac zabaw, gdzie może się zmęczyć, las i park, gdzie możesz spacerować w deszczowej aurze, wreszcie wannę lub prysznic, dzięki którym możesz hartować dzieciaki wodą.

W pewnym momencie kiedy łapiesz bakcyla hartowania, staje się ono Twoim sposobem na życie, a z czasem Twoją tożsamością zaczynasz ułatwiać sobie ten proces, kupujesz rzeczy, które wspierają hartowanie, sprawiają, że przekraczasz kolejne granice, a co najważniejsze…sprawiają Ci satysfakcję. No bo nie oszukujmy się, że wydawanie kasy na ładne rzeczy i otaczanie się nimi sprawia nam przyjemność!

Nasze sprawdzone gadżety do hartowania

Przez 5 ostatnich lat kupiliśmy z Aurelią wiele mniej lub bardziej przydatnych gadżetów. Część z nich była porażką, inne strzałem w dziesiątkę. Dla Ciebie zebraliśmy wspólnie kilkanaście z nich, które w naszym przypadku popchnęły nasze hartowanie mocno do przodu. Oto one!

Kombinezon dresowy Uszy Te

Niezawodny w każdych warunkach. Zakładaliśmy go w bardzo różnych sytuacjach. W 20 stopniowym mrozie – jako dodatkowa warstwa pod kurtkę, albo wierzchnią część ubrania na chłodniejsze spacery po lesie. Jest ciepły i daje taki komfort termiczny, że wewnątrz dziecko może być w samych majtkach. Idealny do nosidła. Głęboki, ciepły kaptur. Nie wspomnę o jakości materiału i designie, bo to prawdziwy majstersztyk.

kombinezon uszy te

Dresowy, ciepły kombinezon Uszy Te z materiału nie do zdarcia bez przerwy od 2017 roku!

Spacerówka Valco Baby Snap 4

Nie będziemy wyważać otwartych drzwi.. Kupiliśmy ją z przymusu, bo dzień przed wyjazdem nad morze pękł nam stelaż wózku 2w1 Anex Sport. Staliśmy w sklepie z wózkami i w zasadzie mieliśmy podjąć decyzję tu i teraz, bo czekały nas jeszcze inne zakupy. W stresie, posiłkując się losowymi opiniami w sieci w końcu kupiliśmy Snapa 4, a ja prawie zszedłem na zawał, bo były to najbardziej impulsywnie wydane 2000zł w życiu. Okazało się jednak, że zakochaliśmy się w tej spacerówce, a co ważniejsze bardzo polubił ją Amadeo, a później Norbert. Wcześniej myśleliśmy, że nasz syn po prostu nie lubi jeździć w wózku, a wystarczyło zmienić spacerówkę.

valvo baby snap hartowanie

Valco Baby Snap 4 niezniszczalna spacerówka, której  nie oszczędzaliśmy po lasach, szuwarach i bezdrożach!

Nieprzemakalne spodnie i kurtka z Tchibo

Kupiłeś to w Tchibo? Przecież to kawa 😉

Ale też sklep z jakościowymi rzeczami w akceptowalnej cenie. Nieprzemakalne spodnie i kurtka to taki niezbędnik hartowanego dziecka. Nasz wybór padł na Tchibo i jesteśmy mega zadowoleni – zwłaszcza, że nie oszczędzamy ciuchów i mocno je eksploatujemy. Z kompletem się nic dzieje, zwłaszcza napy są bardzo dobrej jakości.

kombinezon tchibo

Kombinezon z Tchibo – nasz niezbędnik, gdy wieje i pada.

Nosidło ergonomiczne

Pierwsze nosidło ergonomiczne kupiliśmy w TkMaxx trochę w ciemno, zakładając, że zaniesiemy go do fizjoterapeuty dziecięcego i jeśli zapadnie wyrok skazujący to zwrócimy nieużywane. Okazało się, że to całkiem dobre nosiło. Przeszło z nami wiele kilometrów w mrozie, deszczu i  wietrze. Dawało radę, do momentu kiedy zaczęło się pruć. Cerowaliśmy i szliśmy dalej. W końcu zupełnie przypadkiem wypożyczyliśmy nosidło na czas naszego wyjazdu na Czarną Górę.

Niosąc 17 kg Amadeusza na górę w nosidle Little Frog Toddler XL czułem się dokładnie tak samo gdy z wysłużonej srebrnej Pandy przesiadłem się do nowej Toyoty z salonu. To nosidło było tak wygodne, że po powrocie…od razu je zamówiliśmy 😉

ponczo patulowe hartowanie

Najpierw pożyczyliśmy nosidło Little Frog Toddler XL, później je kupiliśmy, a potem jeszcze jedno do pary!

Kurtka do karmienia, do noszenia chusty

To jeden z lepszych prezentów, które zrobiłem AuRi. Kurtka ma dwie wkładki – przednią i tylną. Najpierw służy do bezproblemowego karmienia malucha w trudnych warunkach, bez konieczności (mam nadzieję, że mi wybaczycie) “wyciągania cyca na mróz”, a potem może być wykorzystywana do noszenia nosidła pod kurtką. Jest to o tyle fajne, że w nosidle maluch szybciej się wyziębia, bo jego mięśnie nie pracują. A tak dzięki kurtce mamy zapewnia dodatkową ochronę. Kurtkę poleciła mi guru chustonoszenia Sylwia Misiak z Nowoczesnego Rodziecielstwa.

kurtka do karmienia hartowanie

Najpierw służyła jako wierzchnia kurtka na chustę, a potem na nosidło…

Chusta Lenny Lamb

No i prawie zapomniałem o chuście. To w zasadzie taka rzecz, dzięki której naszą przygodę z hartowaniem rozpoczęliśmy bardzo wcześnie. Nie będę tutaj wyważał otwartych drzwi. Nie jestem ekspertem od chustonoszenia, ale sam obserwowałem Aurelię i moich chłopaków w chuście. Jestem przekonany o pozytywnym wpływie noszenia w chuście na rozwój psychomotoryczyny dzieciaków, budowanie bliskości i wygodę samego rodzica. Noszenie w huście jest przyjemne, uwalnia ręce, nie jesteśmy skazani na pchanie wózka przez las (chyba, że mamy już dwójkę dzieci).

Buty z membraną Gore-Tex

Uważam, że od dobrych butów zależy sukces w tym czy zachęcimy dziecko do hartowania na świeżym powietrzu. Jeśli stopy dziecka przemokną i zmarzną, to z pewnością będzie chciało wrócić do domu, a poza tym niechętnie będzie chciało pójść na kolejny spacer. Dlatego trwałe buty z nieprzemakalną membraną to absolutne minimum, żeby dobrze rozpocząć przygodę z hartowaniem. Wielu uważa, że buty dziecięce z membraną to koszt kilkuset złotych. Owszem nowych. Ale jeśli mamy czas i smykałkę do przeczesywania OLX, facebookowych grup dla mam czy po prostu lumpleksów to można wyhaczyć prawdziwe perełki.

My mieliśmy to szczęście, że trafiły nam się w lumpeksie buty z membraną w stanie idealnym (nie wiem czy w ogóle założone) warte w Niemczech 200 euro za które zapłaciliśmy…50zł.

Kominiarki Reima

Stosunkowo niedawno kupiliśmy chłopakom kominiarki na zimę. To był strzał w dziesiątkę, bo kominiarki świetnie chronią głowę dziecka, a poza tym są pewnym sposobem na dzieciaki, które notorycznie zdejmują i wyrzucają czapkę w czasie spacerów. To poczucie nowości, posiadania czegoś nietuzinkowego sprawiło, że Norbi przestał z nami walczyć z czapką. Dodatkową zaletą kominiarek Reima (nie wiem jak w przypadku innych), że wyklucza konieczność używania szalika.

Wykonane z wełny merino są z jednej strony cienkie, a z drugiej ciepłe – dzięki temu można zapiąć dziecko pod samą szyję.

kominiarka Reima hartowanieKominiarka Reima z wełny merino na srogi mróz jest idealna – zastępuje czapkę i szalik za jednym zamachem!

Ponczo Patulove

Kolejna rzecz będąca prawdziwym sztosem, która w naszym odczuciu jest najlepiej wydaną kasą na dziecko. Irytowało nas ciągłe zdejmowanie kurtki przed włożeniem chłopaków do fotelika samochodowego.

(Mam nadzieję, że wiesz, że wożenie dziecko w kurtce w foteliku jest zabronione i niebezpieczne w razie wypadku).

Posiłkowaliśmy się kocami, ale irytowało nas wożenie kocy, kurtek, szalików, czapek i całego “majdanu” ze sobą, w którym często gubiliśmy różne rzeczy.

Wreszcie zdecydowaliśmy się na zakup ponczo. Jak się z nim obchodzimy?

  • ubieramy dziecko w domu, przenosimy do samochodu, zapinamy pasy w foteliku bez rozbierania
  • wyjmujemy chłopaków z fotelika i w ponczu wędrują sobie do przedszkola
  • ponczo używamy również jako przykrycie do spacerówki (mega!)
  • chłopaki jeżdżą w foteliku rowerowym w ponczu. Jest ciepłe i idealnie dopasowane.
  • często noszę chłopaków w nosidle, które jest przykryte ponczem (zwłaszcza, gdy temperatura spada poniżej zera)

Jedna rzecz – droga owszem, ale ile daje możliwości?

ponczo patulove

Ponczo Patulove – do samochodu, do fotelika rowerowego, do spacerówki

Śpiwór Kidspace

To kolejny, być może nie najtańszy nasz zakup, ale taki który wpisuje się w nasz zakupowy dekalog. Zakłada on kupowanie rzeczy jakościowych, drogich, ale takich, które możemy wykorzystać na wiele różnych sposobów. Dzięki śpiworom Kidspace:

  • wyeliminowaliśmy odkrywanie się dzieciaków w nocy (a na piętrze mamy temperaturę 19 stopni)
  • nasi synowie mogli spać bez piżamy, w samej bieliźnie  przy uchylonym oknie i nie martwilismy się, że się wychłodzą
  • dzieciaki czerpią z korzyści oddychania przez całą noc świeżym powietrzem, jednocześnie nie wyziębiając całego ciała
  • możemy je wykorzystać w różnych sytuacjach, do spania, oglądania telewizji, a po otwarciu zamków jako maty do zabawy.

Hamak

Tak, hamak! Do ogrodu, do lasu, na pole namiotowe. Świetny gadżet, który dostarcza sporej dawki relaksu. U nas hamak służył przede wszystkim do drzemek chłopaków w ciągu dnia na tarasie, albo w lesie. Późną jesienią i zimą wkładaliśmy chłopaków najpierw do śpiworu, a potem na hamak. A w sezonie czasami przykrywaliśmy cienkim kocem w chłodniejsze dni.

hartowanie dziecka jakie gadżety

Dobry hamak sprawdzi się na tarasie, w lesie w czasie drzemki, albo nocowaniu w terenie.

Rękawiczki z materiałem ocieplającym 3M Thinsulate

Z dobrymi rękawiczkami jest jak z butami – muszą być bardzo dobre i trwałe. Dlaczego? Bo ręce i stopy są najsłabiej ukrwione, a przez to zawsze szybko się wychładzają i mogą dawać nieprzyjemne uczucie zimna, zanim tak naprawdę dziecku jest chłodno. Dlatego warto sięgać po rękawiczki z materiałem ocieplającym np. 3M Thinsulate. Ten materiał jest z jednej strony ciepły, a z drugiej zupełnie cienki, dzięki czemu rękawiczki nie są przesadnie duże. Dobre rękawiczki zawierają również praktyczny ściągacz dzięki czemu eliminują zupełnie przedostawanie się zimnego powietrza do środka.

Fotelik rowerowy Hamax

Dziwi Cię, że fotelik rowerowy umieściłem na liście gadżetów wspierających hartowanie? Ale nie ma w tym nic dziwnego. Wożenie dziecka w foteliku rowerowym to świetny sposób na hartowanie – ruch, chłodniejszego powietrza na twarzy kondycjonuje błonę śluzową dróg oddechowych dziecka.

Śmieję się, że jazda w foteliku to tańsza wersja Bałtyckiego wiatru poza sezonem 😉

 

Ciąg dalszy nastąpi…

Pozostawiam tą listę otwartą. Bo życie toczy się dalej, a my doświadczamy wielu różnych, nowych sytuacji. Na pewno będziemy wracać do tego wpisu i na bieżąco aktualizować nasze odkrycia.

Ale ty możesz nam w tym pomóc. Masz fajne patenty na spacery z dzieckiem, super-extra ciuchy, gażety i tak dalej, albo możesz nam polecić konkretne firmy – zostaw koniecznie komentarz pod wpisem.

 

 

 

 

 

 

Podobne wpisy

Chcesz być na bieżąco? Dołącz do newslettera

Wszystkie treści przedstawione na arturrakowski.pl mają jedynie wartość informacyjną, edukacyjną i przedstawiają osobiste opinie autorów. Pod żadnym pozorem nie mogą zastąpić indywidualnej porady farmaceutycznej, lekarskiej, położniczej, psychologicznej, ani żadnej innej. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu i polityki prywatności.