No i jest! Wreszcie wpis pt. jak wybrać inhalator membranowy na moim blogu. Wielu z Was pytało mnie dlaczego brakuje u mnie poradnika na temat zakupu inhalatorów siateczkowych (typu mesh) i kiedy taki poradnik się pojawi?
Być może Was zaskoczę, ale długo zwlekałem z przygotowywaniem tego wpisu z kilku różnych powodów.
Jednym słowem uważałem meshe za inhalatory, które być może zrewolucjonizują domową nebulizację, ale na tamten moment wypadkowa między jakością, ceną, skutecznością nebulizacji przemawiała jednak na ich niekorzyść.
Ale od tamtego czasu minęło już sporo czasu. Kolejne firmy wprowadzały do portfolio inhalatory siateczkowe, poprawiano ich parametry, zmniejszano awaryjność membrany i wreszcie zaczęto badać parametry “meshów” w odniesieniu do leków (które rzadko mają postać roztworów, a raczej zawiesin) a nie tylko NaCl.
Dlatego wreszcie mam dla ciebie długo wyczekiwaną solidną porcję wiedzy na temat inhalatorów siateczkowych.
A raczej powinniśmy powiedzieć o nebulizatorze siateczkowym. Nazywany jest również nebulizatorem membranowym, albo potocznie “meshem” (ang. mesh nebulizer).
Nebulizator siateczkowy podobnie jak nebulizatory kompresorowo-tłokowe pod wpływem zewnętrznej siły rozprasza lek w postaci ciekłej do drobnych kropelek, tworząc leczniczy aerozol.
W przypadku powszechnych nebulizatorów pneumatycznych tą “siłą” jest generowane przez silnik sprężone powietrze, rozbijające lek na mniejsze kropelki, a w przypadku “meshów” są to drgania membrany.
Membrana jest niczym innym jak skalibrowaną siatką o otworach odpowiedniej średnicy przez którą przeciskany jest roztwór leku.
W zasadzie od początku pojawienia się inhalatorów siateczkowych na rynku specjaliści wskazywali na przewagę techniczną inhalatorów mesh nad popularnymi inhalatorami kompresorowo-tłokowymi. Przeszkodą jednak była cena – za model mesha z membraną wysokiej jakości trzeba było słono zapłacić.
Inhalator membranowy generuje aerozol monodyspersyjny, czyli taki w którym cząstki mają niemal identyczną średnicę. Średnica ta dodatkowo jest bardzo mała. Oznacza to, że inhalator siateczkowy ma bardzo wysoką wartość % frakcji respirabilnej (najważniejszy parametr opisujący nebulizator). Jednym słowem inhalator mesh generuje mgiełkę, której cząstki mają taką samą, małą średnicę, która pozwala na penetrację do najgłębszych zakątków układu oddechowego. Czego chcieć więcej?!
Inhalator pneumatyczny natomiast tworzy mgiełkę, która złożona jest z cząstek o różnej wielkości. To jaki procent całego aerozolu stanowią cząstki o pożądanej wielkości określa wspomniana frakcja respirabilna (zazwyczaj wynosi ona od 40-60% w przypadku tego rodzaju nebulizatorów).
Odpowiednia konstrukcja nebulizatora sprawia, że cząsteczki o najmniejszej średnicy opuszczają nebulizator (gotowe do wywołania efektu terapeutycznego), a większe cząstki trafiają w przeszkodę, skraplają się i spływają z powrotem do pojemnika. Potem te cząstki, które pozostały w pojemniku znowu są podrywane przez strumień sprężonego powietrza i znowu rozbijane i tak w nieskończoność.
Świadomie napisałem, że w nieskończoność, bo niestety w przypadku inhalatora pneumatycznego zawsze pozostaje jakaś objętość leku, która nigdy nie opuści układu i nie wywoła efektu terapeutycznego tzw. objętość martwa.
W przypadku tradycyjnych nebulizatorów objętość martwa zawsze wynosi kilka ml. Oczywiście producenci starają, by objętość martwa była jak najmniejsza. Mówi się, że dobry nebulizator pneumatyczny ma objętość na poziomie 1ml, co przy objętości roztworu 5-10 ml stanowi odpowiednio 10-20%, czyli i tak cholernie dużo!
I o ile w przypadku nebulizacji r-rem NaCl frakcja respirabilna czy objętość martwa umówmy się – nie mają kolosalnego znaczenia, to w przypadku nebulizacji lekami przepisanymi przez lekarza mogą decydować o powodzeniu terapii.
Wspominałem, że w przypadku tradycyjnych nebulizatorów nebulizacja jest procesem ciągłym – cząstki są rozbijane, opuszczają nebulizator, część wraca do pojemnika i znowu jest rozbijana i tak w kółko. Dlatego proces ten trwa. W zależności od parametrów nebulizatora od 10-20 minut. Każdy rodzic wie, że są dzieci dla których siedzenie w miejscu przez 20 minut jest niemożliwe, a co dopiero z maską na twarzy.
Inhalacja prowadzona przez nebulizator membranowy trwa znacznie krócej.
Na depozycję leku w układzie oddechowym podczas nebulizacji ma wpływ wiele czynników. Parametry nebulizatora, właściwości fizycznego samego leku oraz technika przeprowadzanej nebulizacji.
Wiele razy na tym blogu powtarzałem, że mając nawet najlepszy sprzęt, ale wykonując niechlujnie nebulizację nie uzyskamy zadowalających efektów leczenia.
Nie skłamię jeśli powiem, że w przypadku nebulizatora pneumatycznego o wiele łatwiej o błędy podczas nebulizacji. Największą przeszkodą jest czas trwania nebulizacji. Im dłużej ona trwa, tym większe prawdopodobieństwo, że dziecko przestanie współpracować, zacznie przemieszczać maskę i pojawią się duże straty leku.
Inna sprawa dotyczy rodzaju rozpraszanego leku. Mało, który nebulizator pneumatyczny ma podawaną frakcję respirabilną w stosunku do konkretnego leku – zazwyczaj podaje się ją w odniesieniu do NaCl.
W badaniu na modelu pediatrycznym płuca wentylowanego mechanicznie z użyciem salbutamolu wykazano, iż inhalatory siateczkowe są znacznie bardziej efektywne, niż nebulizatory pneumatyczne pracy ciągłej
W innym badaniu zastosowanie nebulizatora siateczkowego zwiększało depozycję płucną budezonidu ponad 4 razy.
Podczas nebulizacji z nebulizatorów pneumatycznych i ultradźwiękowych dochodzi do wzrostu stężenia leku w komorze nebulizacyjnej pod koniec nebulizacji (zjawisko niekorzystne). Dotyczy to w szczególności leków w zawiesinie. W przypadku roztworów efekt ten jest słabiej wyrażony. Nie ma tego efektu w nebulizatorach siateczkowych.
Nie oznacza to jednak, że każdy nebulizator siateczkowy jest na “dzień dobry” lepszy. Nadal rynek zalewany jest meshami wątpliwej jakości, które mają słabe, zapychające się membrany, które nie są badane na lekach itd. Po prostu wiele firm uznaje, że wypada mieć swojej ofercie “mesha”, bo jest duże zainteresowanie klientów, przymykając oko na jakość wprowadzanego do obrotu sprzętu.
Depozycja płucna leków w przypadku inhalatorów meshów może nadal różnić się w zależności od modelu. Różnice mogą sięgać nawet 60-80% wartości dawki nominalnej.
Jeszcze do niedawna mówiłem, że mesh za 300zł musi być badziewny, a poniżej tej kwoty to w ogóle szkoda o czymkolwiek mówić. Ceny dobrych meshów zaczynały się powyżej 800zł. Na szczęście przez ostatnie kilka lat ceny godnych uwagi inhalatorów siateczkowych zaczęły spadać.
Jeśli miałbym w kilku punktach poprowadzić Cię przez wybór dobrego inhalatora siateczkowego to wspomniałbym o:
Jeśli planujesz kupno nebulizatora membranowego w dyskoncie – wybij to sobie z głowy. Strategia sprzedaży sprzętów w marketach polega na tym, by kupić dużo i tanio, a sprzedać równie dużo, tyle że drogo. Sprzęty dyskontowe nie mają swojego serwisu, a podzespoły są marnej jakości. Więcej pisałem na ten temat we wpisie o tym czy warto kupować jakikolwiek sprzęt w dyskontach – to naprawdę ciekawa lektura, więc odsyłam Cię do niej.
Czytaj również: Sprzęty z dyskontów – tanie, ładne, ale czy…dobre?
Na OLX czy Allegro – nie mam na myśli samych platform zakupowych, bo są świetne. Mam na myśli kupno używanych meshów – niestety kupując w ten sposób nigdy nie dowiemy się jak był używany inhalator, czy membrana jest sprawna i czy powstający aerozol spełnia specyfikację.
Stety, niestety wiele nie zmieniło się w temacie pielęgnacji inhalatorów siateczkowych. Ceną jaką płacimy za wysoką frakcję respirabilną i możliwość nebulizowania lekami jest konieczność dokładnego czyszczenia nebulizatora.
Tu nie ma żadnych kompromisów – jeśli nie przeczytamy uważnie instrukcji obsługi, a zwłaszcza rozdziału “konserwacja” i nie wyrobimy sobie dobrego nawyku czyszczenia sprzętu – nebulizator stanie się bezużyteczny.
Każdy producent podaje konkretne informacje na temat sposobu i odkażania części wymiennych. Ogólne zasady są jednak uniwersalne:
Być może po przeczytaniu tego wpisu pomyślisz, że tradycyjne nebulizatory kompresorowo-tłokowe są słabe, a siateczkowe są mega odkryciem. To nie prawda. Żeby to wytłumaczyć – muszę wrócić do punktu wyjścia. Wybór konkretnego sprzętu zacznij od określenia swoich potrzeb.
Jeśli:
poszukaj dobrego inhalatora siateczkowego.
Jeśli natomiast:
poszukaj dobrego inhalatora kompresorowo-tłokowego!
Zerknij również na inne moje testy sprzętów – znajdziesz je w specjalnej kategorii #arturtestuje (klik-klik)
Mam dla Ciebie też świetną wiadomość. Jeśli dajesz wiarę moim analizom i recenzjom sprzętu, to mamm dla Ciebie dwa specjalne kody rabatowe do wykorzystania na zakupy w sklepie Vitammy.pl oraz Novamed.pl