Dzisiaj o tym jak dzięki pewnej małej książeczce zupełnie inaczej spojrzałem na moje ojcostwo i relacje z synem. To idealna książka dla ojca – tego świeżo upieczonego, jak również bardziej doświadczonego. W tym wpisie postaram się zachęcić do jej lektury.
W styczniu 2018 roku w owczym pędzie rzuciłem się w wir noworocznych postanowień. Tym razem były to postanowienia solidne, bo poprzedzone gruntownym planowaniem.
Cel tych postanowień był jeden – ogarnąć siebie, chatę, rodzinkę, aptekę i firmę.
Szkoda tylko, że doba ma tylko 24h, a wiele osób i zadań robi wszystko, żeby to właśnie im jak najwięcej poświęcić czasu. Powiedziałem sobie, że w 2018 roku chcę czytać 2-3 książki miesięcznie. Lubię czytać, ale w ostatnich latach mocno zaniedbałem tą część mojego życia osobistego. Dlatego chciałem jak najszybciej to zmienić!W obecnym natłoku spraw i zadań nie mogłem pozwolić sobie jednak na celebrowanie czytania – ciesząc się lekturą w wygodnym fotelu przy kominku z grzanym piwem w ręku.
Musiałem pójść ze sobą na kompromis – progres, nie perfekcja! Dlatego postanowiłem, że będę będę czytał przy okazji – w czasie przerwy w pracy, w kolejce w supermarkecie, w korku, czekając na kogoś spóźnionego na wspólne spotkanie.
Nie oczekiwałem jakiś mega spekatukalarnych efektów, ale one same przerosły moje oczekiwania.
Duży udział w tym miała moja Aurelia, która podsunęła mi na pierwszy ogień książkę tego duńskiego psychologa. I właśnie chciałbym podzielić się z Tobą moimi spostrzeżeniami dotyczącymi tej lektury. Nie jest to jakaś recenzja literackiego krytyka, ale praktyczne spojrzenie ojca na samą książkę.
https://www.instagram.com/p/Bg0MZnUHKR2/?taken-by=mgr.rakowski
Czytaj również: Filozofia Kaizen, czyli mały krok, ale wielkie efekty.
To co rzuciło mi się w oczy to:
Mężczyzna idzie brzegiem Oceanu i żarliwie się modli. Nagle słyszy z góry głos:
– Tak mocno we mnie wierzysz, że jestem gotów spełnić Twoje jedno życzenie.
– Zbuduj więc most stąd do Hawajów, żebym mógł się tam dostać, kiedy tylko najdzie mnie taka ochota.
-To bardzo materialistyczne życzenie – odpowiada Bóg. Pomyśl jak trudno będzie oprzeć ten most na dnie Pacyfiku i jak wielkie szkody wyrządzi on środowisku naturalnemu. Mogę spełnić Twe życzenie, ale doprawdy trudno mi je zrozumieć. Zastanów się jeszcze przez chwilę i zaproponuj coś co będzie pomnikiem mojej chwały na wieki.
Mężczyzna pomyślał chwilę i rzekł – “Jest jedna rzecz, Panie Boże, o której marzę od bardzo dawna. Spraw, żebym zrozumiał moją żonę! Tak bardzo chciałbym wiedzieć co czuje i co myśli, kiedy odpowiada milczeniem na moje pytania i dlaczego często płacze.
Bóg na to – Ile pasów ma mieć ta autostrada, o którą prosiłeś?
wiedziałem, że muszę tą książkę skonsumować i to jak najszybciej.
Nie będę Wam spojlerował całej książki. Ale podzielę się tym co dała mi jej lektura:
Po pierwsze spojrzałem na siebie w ogóle z innej perspektywy. Do tej pory “bycie ojcem” rozumiałem w ten sposób – zarabiam, pomagam i chyba jest OK”. Zrozumiałem dzięki Juulowi jak bardzo się mylę.
Po drugie rozliczyłem się z przeszłością – ilość przykładów z życia, które spotkałem na kartach tej książki pozwoliły mi przeanalizować krytycznie również relacje z moimi rodzicami. To bardzo pomogło!
Po trzecie bardzo polubiłem książki Juula – do tego stopnia, że w ciągu dwóch tygodni przeczytałem kolejne trzy jego książki
Po czwarte zainteresowałem się psychologią ojcostwa – jeśli w ogóle taki termin istnieje 😉 ale sam sobie go wymyśliłem i mi pasuje
Po piąte zrozumiałem, że pod moich dachem pojawił się CZŁOWIEK, a nie kolejny element życia do ogarnięcia i wpisania w napięty już harmonogram.
Wreszcie po szóste poczułem na sobie ciężar odpowiedzialności. Ciężar, który bardzo zmotywował mnie do działania. W zasadzie znalazłem wewnętrzną motywację do działania, której szukałem przez ostatnie kilka miesięcy.
Czytaj również: Fenomen poranka, czyli..;
To książka dla ojca:
Zamiast zakończenia wklejam jeszcze jeden cytat, który mnie bardzo zainspirował. Całkiem możliwe, że przekona Cię do kupna książki:
Nikt nie może zabrać ci wolności! Wolność oddajemy dobrowolnie jako znak naszej miłości i poczucia obowiązku.
(…)Jeśli wszystko poświęcisz dla partnerki albo dziecka, wkrótce obwinisz ich o swoje nieszczęście.
P.S Zapraszam Cię do odwiedzenia mojej grupy na Facebooku “Po męsku o zdrowiu”. Rozmawiamy na niej nie tylko o zdrowiu, ale właśnie również o ojcostwie.