Artur Rakowski - Po męsku o zdrowiu

Malina złota polski superowoc

Malina złota – polski superowoc bez cienia przesady

Żyjemy w czasach, w których mamy praktycznie nieograniczony dostęp… w zasadzie do wszystkiego. Czasem, od posiadania czegoś, co spędza nam sen z powiek, dzieli nas dosłownie jedno kliknięcie myszy. Nie ma znaczenia czy jest to nowy smartfon, wazon do salonu czy coś czego potrzebujemy do przyrządzenia ulubionej potrawy. Jeśli chodzi o produkty spożywcze to serio, w krótkim czasie na naszym stole mogą zagościć egzotyczne owoce, ultra-zdrowe warzywa i przyprawy z najdalszych zakątków świata.

Inspirowani tym co zobaczymy w sieci, często szukamy nowinek – również w obszarze żywienia i zdrowia. Szukamy drogich suplementów, nasion chia czy jagód goi. Są smaczne, zdrowe, a co najważniejsze – inne. I można się nimi pochwalić w Internecie. Przecież ziemniaki, marchewki czy maliny nie są już tak sexy, nie sprzedają się w mediach społecznościowych i co więcej, nie uda się nimi zbudować swojego statusu społecznego. Bo niestety smutna prawda jest taka, że w dobie dzielenia się wszystkim ze wszystkimi w sieci, wykorzystujemy jedzenie do podbijania swojego ego.

Malina złota, czyli cudze chwalicie, swego nie znacie

Ja w opozycji do tego często wracam do korzeni. Szukam metod leczenia czy żywienia, które spinają klamrą to co tradycyjne, “babcine” i przywołujące dzieciństwo, z tym co skuteczne, zdrowe i mające potwierdzenie we współczesnej nauce. A jednym z takich owoców jest nasza rodzima, poczciwa i smaczna malina.  To owoc dla którego powiedzenie “cudze chwalicie, swego nie znacie” jest szczególnie trafne.

Zanim jednak przejdę do sedna, chciałem poinformować, że ten wpis jest częścią płatnej współpracy z Lioforte – producentem ekologicznych owoców liofilizowanych o ponadprzeciętnej jakości. Owoców, które goszczą na naszym stole praktycznie przez cały rok już od 3 sezonów i którym wielu z Was dzięki mnie zaufało. Malina stała się bohaterem tego wpisu nieprzypadkowo – jej złota odmiana (malina złota) bowiem jest przez cały kwiecień Owocem Miesiąca.

Jakie są opinie o tioforte?

STRESZCZENIE

  • Malina jest jedną z najstarszych roślin znanych ludzkości. Istnieją dowody na to, że maliny zbierały już koczownicze plemiona w epoce kamienia i brązu. Z kolei grecki uczony Kato w 300 r. p.n.e., w swoich pismach pisał, że dzikie maliny były zbierane przez Greków w lasach i służyły im jako lekarstwo. Maliny na poważnie zaczęto uprawiać w VI w n.e., a zyskały one niesamowitą popularność w średniowieczu, kiedy to znajdowały się niemal w każdym przyklasztornym ogrodzie.
  • Maliny to jedne z najmniej kalorycznych owoców. 100g ich owoców dostarcza tylko… 31 kcal! Dodatkowo biorąc pod uwagę dużą zawartość wody i pektyn można uznać, że maliny złote mogą być wykorzystywane w diecie niskokalorycznej. Co ciekawe – związek, który odpowiada za pyszny niepowtarzalny smak (keton malinowy) przyspiesza metabolizm i redukuje tkankę tłuszczową.
  • Keton malinowy nasila lipolizę (czyli proces rozpadu triglicerydów w tkance tłuszczowej) oraz wydzielanie adiponektyny. Adiponektyna z kolei ma swój udział w gospodarce glukozy i kwasów tłuszczowych w wątrobie i mięśniach. Wpływa także na wrażliwość tkanek na insulinę. Wykazuje zatem działanie przeciwzapalne, przeciwmiażdżycowe i zwiększające insulinowrażliwość.
  • Kwas elagowy obecny w owocach maliny złotej działa antyoksydacyjne, przeciwzapalnie oraz, i jak wskazują badania naukowe prowadzone w ostatnich latach, przeciwnowotworowe. Hamuje on procesy nowotworowe w wątrobie i płucach. Ponadto kwas elagowy ma właściwości przeciwwirusowe, co po części tłumaczy stosowanie przetworów z malin w leczeniu przeziębień. Jest również silnym antyoksydantem.

WAŻNA UWAGA

We wpisie będę używał określenia malina złota, która jest szlachetną odmianą maliny właściwej. Jeden gatunek posiada wiele barwnych odmian, które różnią się proporcją polifenoli, ale aktywność biologiczną mają bardzo zbliżoną!

Malina złota to odmiana maliny właściwej.

Malina właściwa (Rubus idaeus L.) ma kilka odmian – od żółtej, poprzez czerwoną, aż do fioletowej. Odmiany różnią się proporcjami antocyjanów i polifenoli, nieznacznie smakiem oraz właściwościami. Malina złota obfituje w luteinę i zeaksantynę, które korzystnie wpływają na wzrok i układ sercowo-naczyniowy.

Dlaczego powinniśmy być dumni z maliny i częściej stawiać ją na nasze stoły?

Bo malina nie tylko posiada nieocenione właściwości zdrowotne, ale nasz kraj jest jednym z największych producentów malin… na świecie.

Nie zdajemy sobie również sprawy z tego, że jest jedną z najstarszych roślin znanych ludzkości. Istnieją dowody na to, że maliny zbierały już koczownicze plemiona w epoce kamienia i brązu. Z kolei grecki uczony Kato w 300 r. p.n.e w swoich pismach pisał, że dzikie maliny były zbierane przez Greków w lasach i służyły im jako lekarstwo. Maliny na poważnie zaczęto uprawiać w VIw. n.e, a zyskały one niesamowitą popularność w średniowieczu, kiedy to znajdowały się niemal w każdym przyklasztornym ogrodzie. Współczesną łacińską nazwę malin Rubus idaeus zawdzięczamy Lineuszowi i pochodzi od słowa rubus, opisującego intensywną czerwień owoców malin oraz idaeus, na cześć nimfy Idy, której tą czerwień zawdzięczamy:

„niegdyś wszystkie owoce malin były białe, ale kiedy nimfa Ida chciała uspokoić płaczącego Zeusa i pochyliła się, aby zerwać owoc maliny, ciernie krzaka skaleczyły jej pierś, a kropla krwi spadła na owoc i od tego czasu wszystkie maliny jaśnieją piękną czerwienią”

Jakie substancje czynne zawiera malina złota?

Na początku wpisu nazwałem malinę poczciwą, ale w tym miejscu chciałbym się z tych słów wycofać.

Malina bowiem jest szlachetną rośliną nie tylko ze względu na atrakcyjny i niepowtarzalny smak jej owoców, ale przede wszystkim na bogaty skład fitochemiczny.

Surowcem leczniczym maliny właściwej jest nie tylko owoc, ale również liście (o czym wiedzą z pewnością mamy w ciąży).

Owoce malin obfitują w:

  1. polifenole – odpowiadają za barwę owocu maliny – od żółtej, poprzez czerwoną do fioletowej – oraz za specyficzny cierpko-gorzki smak (mam nadzieję, że nimfa Ida mi wybaczy). Te związki o bardzo zróżnicowanej budowie odpowiadają za większość prozdrowotnych właściwości malin – warunkują jej działanie antyoksydacyjne, przeciwzapalne i przeciwdrobnoustrojowe.
  2. flawonoidy (należą de facto do polifenoli) przyjmowane regularnie, zmniejszają ryzyko otyłości, chorób sercowo-naczyniowych oraz wpływają pozytywnie na pamięć i koncentrację.
  3. likopen, luteinę i zeaksantynę – te związki są szczególnie ważne dla zdrowia człowieka, gdyż muszą być dostarczane z dietą, a organizm nie potrafi ich samodzielnie syntezować. Luteina i zeaksantyna wpływa korzystnie na wzrok oraz układ sercowo-naczyniowy.

    Złota malina, która jest dzisiejszą bohaterką i Owocem Miesiąca swoje szczególne wybarwienie zawdzięcza właśnie luteinie i zeaksantynie.

  4. kwas elagowy, który działa antyoksydacyjne, przeciwzapalnie oraz, jak wskazują badania naukowe prowadzone w ostatnich latach, przeciwnowotworowe. Hamuje on procesy nowotworowe w wątrobie i płucach. Ponadto kwas elagowy ma właściwości przeciwwirusowe, co po części tłumaczy stosowanie przetworów z malin w leczeniu przeziębień. Jest również silnym antyoksydantem.
  5. mikro- i makroelementy. Maliny zawierają sporo potasu, żelaza, wapnia, magnezu i cynku. Zawierają ponadto najwyższe stężenie manganu (0,49 mg/100g owoców), co przy dziennym zapotrzebowaniu 1,6 mg naprawdę robi wrażenie. Poza tym w owocach znajdziemy sporo witamin A, E, C, witamin z grupy B oraz witaminę PP.

Czytaj również: Jak jeść owoce liofilizowane poza chrupaniem?

Malina złota obfituje w luteinę i zeaksantynę

Malina złota LIOFORTE ma szampańsko-złote wybarwienie i jak wszystkie owoce tej firmy, jest liofilizowana w całości.

Malina złota na odchudzanie?

Ten kto tak jak ja jest na wiecznej diecie, liczy kalorie i sprawdza co tydzień swoje obwody, ten wie, że większość owoców jest bardzo zdrowa, a jednocześnie bardzo kaloryczna. Czy to oznacza, że mamy zupełnie zrezygnować z owoców, by utrzymywać kalorie w deficycie?

Zdecydowanie nie! Ale zamieńmy uwielbiany przez wszystkich (a zwłaszcza dzieci), a z roku na rok coraz mniej wartościowy banan na maliny!

Bo maliny to jedne z najmniej kalorycznych owoców. 100g ich owoców dostarcza tylko…   31 kcal! Dodatkowo biorąc pod uwagę dużą zawartość wody i pektyn można uznać, że maliny mogą być wykorzystywane w diecie niskokalorycznej. Co ciekawe związek, który odpowiada za pyszny i niepowtarzalny smak (keton malinowy) przyspiesza metabolizm i redukuje tkankę tłuszczową.

Malina złota na insulinooporność

Tak, i nie ma w tym nic naciąganego. Badania przeprowadzone na szczurach wskazują, że wspomniany keton malinowy hamuje wzrost masy podskórnej tkanki tłuszczowej. Z kolei badania na liniach komórkowych tkanki tłuszczowej pozwoliły nam zrozumieć mechanizm takiego działania.

Okazuje się, że keton malinowy nasila lipolizę (czyli proces rozpadu triglicerydów w tkance tłuszczowej) oraz  wydzielanie adiponektyny. Adiponektyna z kolei ma swój udział w gospodarce glukozy i kwasów tłuszczowych w wątrobie i mięśniach . Wpływa także na wrażliwość tkanek na insulinę – wykazuje zatem działanie przeciwzapalne, przeciwmiażdżycowe i zwiększające insulinowrażliwość.

Maliny tylko w sezonie, czy przez cały rok?

I teraz Lioforte będzie miało swoje pięć minut.

Oczywiście, że najlepiej jeść świeże owoce w sezonie. Z tą poprawką, że są to owoce wysokiej jakości, ekologiczne, nie pryskane, zgniłe i nie posiadają zarodników pleśni.

Na szczęście dzięki liofilizacji możemy cieszyć się wysokimi wartościami odżywczymi malin przez cały rok.

I tu znowu poprawka – sama liofilizacja nie czyni owocu ultra-zdrowym. Bo musi to być uczciwa liofilizacja bez pośpiechu (czyt. bez użycia mikrofal) i liofilizacja owocu premium, ekologicznego i co ważne w całości. Bo można przecież liofilizować owoc zgniły, zagrzybiały i maskować kiepską jakość rozdrobnieniem w torebce gotowego produktu.

Liofilizacja liofilizacji nie równa. Warto zwracać uwagę na jakość surowca.

Rozdrabnianie owoców liofilizowanych często służy maskowaniu kiepskiego surowca lub defektów. Owoce lioforte są liofilizowane w całości bez użycia mikrofal. 

Lioforte nie lubi mówić o konkurencji, bo uważają, że jakościowo nie mają sobie równych.

Ja tylko dodam, że na rynku można spotkać owoce:

  • niepolskiego pochodzenia (bywają np. z Chin, z pn. Afryki) – nie mamy wówczas kontroli nad tym kiedy zostały zebrane, jak przebiegał proces liofilizacyjny, itp.;
  • liofilizowane w kawałkach, plasterkach, itp. – jak wspomniałem to pozwala ukryć mankamenty gorszego jakościowo surowca
  • liofilizowane po taniości – czyli przyspieszając maksymalnie proces, stosując mikrofale, itp. co sprawia, że zamiast owocu równie bogatego (w witaminy, minerały, inne substancje biologicznie czynne) co owoc świeży otrzymujemy coś w rodzaju gorszego zamiennika.

Owoce liofilizowane LIOFORTE są polskie, całe, liofilizowane bez mikrofal i bez żadnych skrótów. Niestety jakość kosztuje i ich owoce niestety nie mają szans wygrać tam, gdzie liczy się tylko cena. Ale jeśli na pierwszym miejscu jest jakość to nie mają na rynku polskim sobie równych.

Malina złota LIOFORTE – to znaczy jaka?

Słodka, aromatyczna i chrupiąca.

Ma złoto-szampańskie wybarwienie owoców.

Gotowa do chrupania przy herbacie, w aucie czy na spacerze.

Idealna do owsianki, jogurtu czy zaskakujący dodatek na wierzch tortu, sernika czy każdego innego deseru.

Czytaj również: Jak poznać dobre owoce liofilizowane w sklepie?

Czy maliny to tylko owoce?

Mam nadzieję, że Lioforte wybaczy mi małą degresję.

Kiedy mówmy maliny – widzimy piękne, mięsiste, czerwone, albo złote owoce. Tymczasem liście malin są również cenionym surowcem leczniczym.

Napar z liści malin stanowi nie tylko doskonały lek napotny, ma on również zastosowanie przy dolegliwościach żołądkowych. Zawarte w liściach garbniki hamują rozwój bakterii jelitowych i skutecznie zmniejszają biegunkę. Napar malinowy, dzięki swoim właściwościom przeciwzapalnym polecany jest także do płukania jamy ustnej i gardła.

 

Dlaczego warto podawać maliny dzieciom?

Pytanie brzmi banalnie, ale staram się wypunktować odpowiedzi.

  • bo są u nas tak powszechne i stosunkowo niedrogie;
  • bo są owocami należącymi do nielicznej grupy nutraceutyków, czyli surowców łączących wartość  żywieniową i farmaceutyczną;
  • bo ich okres owocowania przypada na jesień, a więc pokrywa się więc z sezonem infekcyjnym rozpoczynającym się już we wrześniu; (Przypadek? Nie sądzę?);
  • bo są bombą witaminowo-mineralną (czytaj wyżej!);
  • bo obfitują w przeciwwirusowy kwas elagowy, dzięki któremu babciny sposób podawania soku malinowego w czasie przeziębienia znalazł swoje naukowe wytłumaczenie 😉
  • bo zawierają dużo błonnika pokarmowego, co może być korzystne u dzieci w przypadku zaparć nawykowych;
  • bo jej złota odmiana zawiera dużo luteiny, która korzystnie wpływa na wzrok (w sam raz dla dzieci zapatrzonych w ekrany!).

I na koniec – kod rabatowy dla wytrwałych

Wiadomo i tym razem ma dla Was kod rabatowy.

„Owoc Miesiąca” w LIOFORTE działa tak, że co miesiąc,  pojawia się tzw. „limitowana edycja” owocu liofilizowanego, którego nie mamy w stałej konsumenckiej ofercie. W marcu była to wiśnia cała, a jej miejsce zajęła właśnie złota malina.

I teraz najważniejsze:

Jeśli w Waszym koszyku poza innymi owocami znajdzie się złota malina, to wklepując kod rabatowy ARTUR15 dostaniecie 15% rabatu na całość.

Warunek jest taki, że w koszyku musi znaleźć się złota malina!

Kod rabatowy jest ważny od 1.04-30.04!

Ten link od razu przeniesie Was na stronę maliny złotej! —> KLIK!


 Nie dajesz wiary moim słowom? Tu masz piśmiennictwo:

  1. Krauze-Baranowska M., Majdan M., Kula M.: Owoce maliny właściwej i maliny zachodniej źródłem substancji biologicznie aktywnych. Postępy Fitoterapii; 2014; 1, 32-39.
  2. Baranowska A., Radwańska K., Zarzecka K. i wsp.: Właściwości prozdrowotne owoców maliny właściwej (Rubus ideus L.). Probl. Hig. Epidemiol., 2015; 96 (2): 406–409
  3. Morimoto C., Satoh Y., Hara M. i wsp.: Anti-obese action of raspberry ketone. Life Sci., 2005; 77 (2): 194–204
    Park K.S.: Raspberry ketone increases both lipolisys and fatty acids oxidation in 3T3-L1 adipocytes. Planta Med., 2010; 76 (15): 1654–1658
  4. Szustakowska-Chojnacka M.: 100 roślin w twojej kuchni. PZWL, Warszawa, 2007.
  5. Kucharz&Gastronom Vademecum, Wydawnictwo Rea, Warszawa 2001
  6. Karabela M.: Malina. Panacea, 2007, 3 (20), 30-31.
  7. Krikorian R., Shidler M.D., Nash T.A., Kalt W., Vinqvist-Tymchuk M.R., Shukitt-Hale B., Joseph J.A., Blueberry supplementation improves memory in older adults, Journalof Agricultural Food Chemistry, 2010, 58, s. 3996–4000.
  8. Jensen G.S., Wu X., Patterson K.M., Barnes J., Carter S.G., Scherwitz L., Beaman, R., Endres J.R., Schauss A.G., In vitro and in vivo antioxidant and anti-in€ammatory capacities of an antioxidantrich fruit and berry juice blend. Results of a pilot and randomized, double-blinded, placebo-controlled, crossover study, Journal of Agricultural Food Chemistry, 2008, 56, s. 8326–8333.

 

Podobne wpisy

Chcesz być na bieżąco? Dołącz do newslettera

Wszystkie treści przedstawione na arturrakowski.pl mają jedynie wartość informacyjną, edukacyjną i przedstawiają osobiste opinie autorów. Pod żadnym pozorem nie mogą zastąpić indywidualnej porady farmaceutycznej, lekarskiej, położniczej, psychologicznej, ani żadnej innej. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu i polityki prywatności.