Kiedy przeczytałeś tytuł tego wpisu pewnie się zdziwiłeś.
Artur trochę się zagapił z tym wpisem – przecież to już końcówka sierpnia, wakacje się już kończą, a nad morzem spotkać można jedynie kuracjuszy z pobliskich uzdrowisk, którzy ubrani w kurtki przeciwdeszczowe spacerują brzegiem wzburzonego Bałtyku.
Otóż właśnie w tym miejscu będę przekonywał Cię, że bez względu na porę roku i warunki pogodowe zawsze jest dobry czas na wyjazd nad morze. Zwłaszcza, gdy jesteś rodzicem małego dziecka. Ja właśnie wróciłem z nad morza z moją rodziną, ale dwa poprzednie pobyty nad Bałtykiem odbyliśmy poza sezonem. Raz w marcu, a raz we wrześniu. I takie podejście praktykujemy z Aurelią i Amadeo już od jakiegoś czasu.
Mam nadzieję, że po przeczytaniu tych paru zdań uwierzysz, że związek między morskim klimatem a zdrowiem dziecka istnieje.
Twoje dziecko oddycha morskim powietrzem, które ma znacznie większą wilgotność niż to na lądzie. To nic innego jak całodobowa inhalacją wodą morską. Pisałem o tym już zresztą, jak ważna dla dróg oddechowych dziecka jest właściwa wilgotność powietrza, którym oddycha.
Nad morzem obserwuje się ciągły ruch powietrza. Jednym słowem – cały czas wieje. Czasem mocniej, czasem słabiej, ale zawsze jest jakiś wiaterek. Zimą wieje zazwyczaj od lądu do morza, a latem od morza do lądu. Dzięki temu chłodne powietrze morskie działa hartująco na drogi oddechowe.
Podobnie jak kąpiele w chłodnej wodzie morskiej. Medycyna nie potrafi do końca wytłumaczyć, ale wielu lekarzy podkreśla, że osławiona “zmiana klimatu” w czasie choroby lub w okresie obniżonej odporności pozytywnie wpływa na ogólny stan dziecka.
Czytaj również: Wakacje w tropikach
Nad polskim morzem jest znacznie niższa dobowa amplituda temperatur niż w centrum. Czyli różnice między najniższą i najwyższą temperaturą w ciągu doby są niewielkie. Mimo to temperatura nad morzem zawsze różni się trochę od tej na lądzie.
Inna temperatura, inne ciśnienie powietrza i wspomniana wilgotność powietrza są dla organizmu malucha silnym bodźcem, a jego układ immunologiczny podnosi swoją sprawność. Jak to się dzieje? Dziecko staje się bardziej wydolne oddechowo, a jego błony śluzowe lepiej ukrwione (o ich znaczeniu pisałem w tym miejscu).
Nad morzem maluch znacznie więcej się porusza – chętniej je posiłki, ale również wydatkuje więcej energii. Dzięki temu metabolizm przyspiesza, a to sprawia, że szpik kostny produkuje więcej krwinek i limfocytów.
To, że dziecko lepiej je to jedno, a drugie, że znacznie lepiej śpi. Wystarczy zaplanować drzemkę w czasie spaceru z wózkiem brzegiem morza, a maluch zaśnie w mgnieniu oka. Dzieje się tak, ponieważ szum morskich fal przypomina trochę biały szum i ma podobną częstotliwość fal mózgowych, które emitowane są w czasie snu.
Powietrze na plaży oraz w jej bezpośrednim sąsiedztwie zawiera bardzo dużo sodu i jodu! Dzięki temu drogi oddechowe dziecka są jeszcze lepiej nawilżane i oczyszczane.
Nie ma lepiej przyswajalnego jodu dla dziecka od tego naturalnego w formie aerozolu! Największe stężenie jodu w powietrzu morskim notuje się właśnie późną jesienią i zimą.
Tereny nadmorskie są również zupełnie pozbawione smogu. Wszystko za sprawą wiejących wiatrów. My od kilku sezonów uciekamy w czasie sezonu smogowego nad morze. Związek między zanieczyszczeniem powietrza a infekcjami poruszałem już kilkukrotnie na blogu.
Pas nadmorski porastają drzewa iglaste. Dzięki temu w powietrzu unoszą się olejki eteryczne, które rozrzedzają wydzielinę i świetnie “dezynfekują” drogi oddechowe. Szerzej o leśnym powietrzu pisałem we wpisie dotyczącym spaceru z alergikiem.
Czytaj również:Dziecko w górach? Tak czy nie?
Żeby maksymalnie wykorzystać korzystny wpływ morskiego klimatu na zdrowie dziecka, powinieneś go odpowiednio do tego przygotować. Każdy maluch jest inny – jedno dziecko jest odporne i zahartowane, inne bardziej wrażliwe na zmieniające się warunki.
Nie u każdego dziecka więc taka terapia szokowa może przynieść pozytywne rezultaty. Dlatego zerknij jeszcze na te kilka punktów.
Nikt nie zna Twojego dziecka lepiej od Ciebie i Waszego pediatry. Jeśli twój malec choruje przewlekle, warto o Waszym wyjeździe porozmawiać z lekarzem.
I tak na przykład u dzieci silne wiatry i niska temperaturą mogą pogarszać ich stan i utrudniać kontrolowanie choroby. Na skutek warunków atmosferycznych może dojść u nich nawet do skurczu oskrzeli.
Podobnie sytuacja wygląda w przypadku małych pacjentów z chorobami serca. Ich układ sercowo-naczyniowy znacznie dłużej adaptuje się do nowych warunków otoczenia. Wiedzą o tym szczególnie moi mali przyjaciele i ich rodzice z Fundacji Serce Dziecka z Warszawy 😉
Przygotuj się z dzieckiem na wyjazd. I mam tu na myśli przygotowanie jego organizmu na kontakt z morskim klimatem. By hartowanie przeszło płynnie i bez żadnych perturbacji warto rozpocząć adaptację już kilka tygodni przez wyjazdem. Wystarczą codzienne spacery w różnych warunkach pogodowych i stopniowo zwiększającej się intensywności.
Zabierz najpotrzebniejsze rzeczy, bo wyjazd z dzieckiem nad morze potrafi zaskoczyć zwłaszcza poza sezonem. Nie zabieraj jednak torby leków i tuzina bieda-syropów na odporność.
O tym jak mądrze zorganizować sobie apteczkę rozmawiałem na falach zielonogórskiego radia Index. Jeśli chcesz posłuchać tej krótkiej audycji kliknij w ten link.
Wasz pobyt nad morzem nie powinien być krótszy niż 2 tygodnie. Dopiero po 7-10 dniach zaczyna się właściwe “leczenie klimatyczne”. Tyle też mniej więcej trwa adaptacja organizmu dziecka do nowych warunków pogodowych.
Czytaj również: Wakacyjna apteczka
Zabierz dziecko nad morze! Musisz mu zmienić klimat!
Tak często mawiały nasze babcie. Dzisiaj okazuje się, że zmiana klimatu dla zdrowia to nie jakieś ludowe mądrości, ale coś w czym tkwi głęboki sens.
Jak widzisz wypad nad morze to same pozytywy dla małego organizmu. Dziecko dotlenione, dziecko aktywne to dziecko zdrowe i szczęśliwe.
Bookuj więc już teraz Wasz wspólny, nadmorski pobyt, pakuj bagaże i ruszaj nad Bałtyk. Ten potrafi się odwzajemnić zapierającymi dech w piersiach widokami – zwłaszcza poza sezonem.
Korzystając z okazji chciałbym zapytać Cię o Twoje sprawdzone lokalizacje nad polskim morzem. Podziel się w komentarzu nadmorskimi miejscówkami przyjaznymi rodzicom z dziećmi. Ja na przykład nie wierzyłem, że nad Bałtykiem można znaleźć pustą plażę w promieniu kilkuset metrów! Na zdjęciu macie dowód.
Korzystaj z ostatnich promyków słońca w tym roku!
Cześć.
Artur