O tym, że czas na wpis dotyczący nawilżaczy powietrza przekonałem się na własnej skórze. Parę dni temu wstałem rano z paskudnym uczuciem. Głowa mi pękała. Obie dziurki nosa były niedrożne, a w środku było tak sucho, że czułem się tak jakbym nie miał błony śluzowej 😉 Zerknąłem na higrometr – no i wiadomo…wilgotność dramatycznie niska, bo 23%! Zapomniałem włączyć swój nawilżacz powietrza.
Dlatego dzisiaj przeprowadzę Cię przez kolejne etapy wyboru nawilżacza powietrza. Bo to sprzęt, który przydaje się w sezonie grzewczym, ale również latem, gdy nadużywamy klimatyzacji lub panują afrykańskie upały. Zresztą pytaliśmy Was w ankiecie w naszych grupach czy używacie na codzień taki sprzęt i jakie są Wasze opinie. To potężna dawka informacji dla Nas.
Dzisiaj opowiem Ci na co zwrócić uwagę podczas zakupu.
I jak porównywać ze sobą poszczególne parametry.
Zacznijmy jednak od początku.
Zanim popędzisz do sklepu nie dla idiotów:
W dużym uproszczeniu nawilżacz powietrza generuje parę. Czyli zmienia stan skupienia cieczy w fazę gazową, tworząc aerozol. Kropelki cieczy rozpraszają się i unoszą w powietrzu. W zależności od rodzaju nawilżacza parowanie odbywa się na ciepło, na zimno albo przy pomocy ultradźwięków. Ale o tym za chwilę.
Póki nie dorobiłem się nawilżacza powietrza ratowałem się domowymi sposobami. Jednym z nich było umieszczanie mokrego ręcznika na rozgrzany kaloryfer. To dobre rozwiązanie na krótką metę. Gdyż osiągamy zamierzony efekt – wzrasta wilgotność powietrza, ale nie ma mamy kontroli nad jej parametrami. Ręcznik nie jest wyposażony w higrostat, który w przypadku nawilżaczy uzależnia swoją pracę od zmierzonej wilgotności.
Innym problemem związanym z używaniem mokrego ręcznika jest to, że w pomieszczeniu miejscami jest bardzo wilgotno, a miejscami sucho. W efekcie stwarzamy ryzyko rozwoju pleśni i grzybów na naszych ścianach – szczególnie w okolicy grzejników. Grzyby lubią ciepło i wilgoć.
Ręcznik na kaloryferze jest niewygodny. Często nadmiar wody cieknie po kaloryferze, sam ręcznik czasami zaczyna brzydko pachnieć, odbarwia się. Raz użyty ręcznik należy wyprać, by zapobiec powstawaniu wspomnianych grzybów. Dużo zachodu, a efekt nienajlepszy.
Obecnie możesz dostać cztery rodzaje nawilżaczy – tradycyjny, parowy, ewaporacyjny oraz ultradźwiękowy. Każdy z nich ma swoje wady i zalety. I pewne niuanse związane z użytkowaniem i konserwacją.
Nawilżacz tradycyjny – to bardziej estetyczna wersja mokrego ręcznika. Zawiesza się go na kaloryferze i wypełnia wodą, która pod wpływem ciepła odparowuje.
Nawilżacz parowy produkuje parę na zasadzie wrzenia. Wbudowana grzałka podgrzewa ciecz, a ta wrząc paruje.
Nawilżacz ewaporacyjny (ewaporacja=parowanie) również opiera się na parowaniu cieczy – jednak tutaj w przeciwieństwie do tradycyjnego nawilżacza parowego powstająca mgiełka jest chłodna. Parowanie jest wspierane przez wiatrak, który skierowany jest na specjalny wkład nawilżający.
I wreszcie nawilżacz ultradźwiękowy. Brzmi nowocześnie, co? I tak jest! Cząsteczki cieczy są dosłownie rozbijane na mniejsze przy pomocy ultradźwięków. Niektóre modele mogą generować zarówno ciepłą, jak i chłodną mgiełkę.
Przejdźmy do wszystkich ZA i PRZECIW!
Zalety:
Wady:
Zalety:
Wady:
Zalety:
Wady:
Zalety:
Wady:
Czytaj również: Osuszacz powietrza
Wydajność – producenci różnie określają wydajność urządzenia. Albo za pomocą powierzchni nawilżania podawanej w metrach kwadratowych lub metrach sześciennych kubatury. Albo podając wydajność nawilżania w jednostce czasu – czyli ilość wytworzonej pary w mililitrach na godzinę. Najczęściej w specyfikacji znajdziesz obie wartości. Optymalna powierzchnia nawilżania wynosi ok. 50-100 m2. W przypadku najdroższych nawilżaczy wartość ta dochodzi nawet do 300m2. Istnieją nawet przemysłowe nawilżacze podłączane do instalacji wodnej – potrafią nawilżyć nawet 500m2(!)
Moc – ma wpływ na wydajność parowania, ale duża moc to również wyższe rachunki za prąd.
Pojemnik na wodę – im większy tym lepiej. Nie trzeba będzie co chwilę uzupełniać zbiornika z wodą. Wielkość pojemnik ma znaczenie przy dużych powierzchniach nawilżania.
W przypadków nawilżaczy parowych stosunkowo szybko zbiera się kamień i wymagają dużo uwagi podczas czyszczenia. Ultradźwiękowe mogą tworzyć nieestetyczny biały pył. Dlatego warto zwrócić uwagę na częste mycie nawilżacza i uwzględnienie w czasie zakupu tych modeli, które mają wbudowany filtr oczyszczający wodę.
W czasie pracy nawilżacza parowego wydobywa się bulgotanie.
Wiatrak w nawilżaczu ewaporacyjnym szumi.
Najcichsze są nawilżacze tradycyjne i…mokry ręcznik na kaloryferze 😉 – ale ceną jest słaba wydajność. Coś za coś!
Filtry to fajny dodatek – dzięki temu przedłużamy żywotność i czystość nawilżacza, a my cieszymy się czystą mgiełką w powietrzu (czytaj niżej). Jednak co jakiś czas trzeba je wymieniać, a to wiąże się z kosztami. Niektóre są stosunkowo wysokie. Sprawdź je przed zakupem!
Nawilżacze powietrza są dużo mniejsze od oczyszczaczy powietrza. Są kompaktowe i łatwo je przenosić. Dlatego należy je ustawiać tak, by były niedostępne dla dzieci.
Bo wylanie wody na podłogę to nic w porównaniu z (nie daj Boże) poparzeniem czy porażeniem prądem.
(Wybacz! Odkąd jestem rodzicem – czasem widzę tylko najczarniejsze scenariusze, ale strzeżonego Pan Bóg strzeże)
No i jeszcze ważna sprawa!
Nawilżaczy ultradźwiękowych nie wolno używać przy noworodkach i niemowlętach, ale i…zwierzętach domowych. Te ostatnie potrafią słyszeć ultradźwięki i mogą być one dla nich powodem do niepokoju.
Czytaj również: Oczyszczacz powietrza- jak wybrać?
Filtry – sprzęty z wyższej półki są wyposażone w filtry. Mają one za zadanie oczyszczać wodę (filtr ceramiczny), redukować nieprzyjemne zapachy (filtr węglowy) oraz oczyszczać powietrze z alergenów (filtr HEPA)
Różne tryby pracy – przydają się, by nawilżacz powietrza pracował na odpowiednich obrotach dopasowanych do wilgotności w domu.
Funkcję jonizacji – wbudowany jonizator sprawia, że w pomieszczeniu zbierają się ujemnie naładowane cząstki, które neutralizują te dodatnio naładowane, które powstają na skutek pracy innych urządzeń AGD i RTV w domu (smog elektromagnetyczny). Rozmawiałem z użytkownikami jonizatorów i twierdzą, że powietrze jest…świeższe! Nie wiem czy to subiektywne uczucie.
Tryb nocny – jeśli jesteś wrażliwcem i masz kłopoty z zasypianiem – szukaj nawilżacza ze znacznie cichszym (ale i mniej wydajnym) trybem nocnym. Szumienie czy bulgotanie to żadne decybele – ale niektórym przeszkadza w nocy dźwięk wskazówki zegara. I rozumiem to!
Higrometr – w zasadzie to żaden bajer czy jakaś funkcja premium. Myślę, że dobry nawilżacz powinien być wyposażony w czujnik wilgotności. No chyba, że masz oddzielny higrometr lub stację pogodową.
Higrostat – higrometr mierzy wilgotność, a higrostat uzależnia pracę nawilżacza od panującej wilgotności. Pamiętaj, że zbyt duża wilgotność sprzyja powstawaniu grzybów, ale jest również niezdrowa dla dróg oddechowych
Wbudowany oczyszczacz – część producentów się chwali, że ich nawilżacz oczyszcza powietrze. Czytaj niżej co o tym sądzę!
Nawilżacze powietrza to tańsze sprzęty od oczyszczaczy. Nawilżacz tradycyjny kosztuje kilkanaście złotych. Nawilżacz parowy to koszt od kilkudziesięciu do kilkuset złotych
Nawilżacze ewaporacyjne i ultradźwiękowe mogą kosztować 400-500zł, ale nie ma górnej granicy cenowej. Wszystko zależy od wydajności nawilżania i marki.
Czytaj również: Czy warto kupić oczyszczacz powietrza?
Oto jest pytanie! Ale i jest łatwa odpowiedź. Wszystko zależy od Twoich potrzeb. Jeśli w Twojej okolicy jakość powietrza jest dobra (zobacz jak to sprawdzić!) to funkcja oczyszczania nie jest niezbędna, ale będzie wtedy extra dodatkiem.
Jeśli jednak smog daje się Tobie we znaki to znacznie lepszym wyborem będzie oczyszczacz z wbudowanym nawilżaczem powietrza. O na przykład taki! (KLIK!) Pamiętaj, że nawilżacze są stosunkowo małe i nawet wbudowanie w nie malutkiego filtra HEPA nie czyni ich super-wydajnymi oczyszczaczami. Tu akurat rozmiar ma znaczenie 😉
Jeśli już jesteś zdecydowany na zakup, albo zostałeś już bohaterem w swoim domu i nawilżacz powietrza pracuje dosłownie pełną parą pamiętaj o kilku ważnych sprawach:
Kolejny wpis z serii #ArturTestuje stał się faktem 😉 Jeśli go przeczytałeś, udostępnij znajomym i rodzinie!
Przeczytaj koniecznie wpis o tym jak wybrać oczyszczacz powietrza!
Czekam na Twoją opinie w komentarzach!
Hej!
Artur