Wiosna już na dobre rozgościła się w naszym pięknym kraju. Poranne, rześkie powietrze i oślepiające promienie słońca sprawiają, że rozpuszczalna z mlekiem na balkonie smakuje jak najlepsze cappuccino wypite w ciasnej kafejce w samym centrum Toskanii.
Uwielbiam wiosnę. Za chłodne jeszcze noce i w sam raz temperaturę w ciągu dnia. Kiedy pogoda nie płata figli z chęcią spędziłbym poza domem cały dzień.
Niestety wiem, że nie dla wszystkich wiosna jest spełnieniem najskrytszych marzeń. Wiosenna aura doskwiera szczególnie alergikom.
To właśnie w kwietniu i maju zaczyna się okres pylenia większości roślin. Zmieniające się ciśnienie sprzyja pojawianiu się porywistych wiatrów podczas których nie jedna osoba z alergią zalewa się łzami. Dodatkowym utrudnieniem jest nadal aktualny w tej części roku problem smogu – wielu ludzi dogrzewa się jeszcze w nocy piecami.
I co taki człowiek walczący z alergią lub astmą ma począć? Zamknąć się w czterech ścianach i nie wychodzić w tak piękną pogodę? Grzechem przecież byłoby nie skorzystać z możliwości wyprodukowania swojej własnej, naturalnej witaminy D!
Dlatego przygotowałem kilka wskazówek:
Alergia może być uciążliwa, ale warto rzucić jej rękawicę i podjąć walkę!
Dobrą, choć jeszcze nie bardzo popularną metodą jest śledzenie komunikatów o pyleniu i wyjazd w czasie pylenia nad morze lub wysokie góry.
Jeśli rozglądasz się za jakąś urlopową destynacją i masz w rodzinie małego alergika – to morze będzie idealnym wyborem dla Was. Spacery brzegiem morza i wdychanie wilgotnego, morskiego powietrza potrafią zdziałać cuda w układzie oddechowym. Odpowiednia wilgotność to ważna rzecz dla dziecka z alergią – odpowiedź na pytanie dlaczego tak jest znajdziesz w tym wpisie.
Dodatkowo nad morzem możesz dostarczać najlepiej przyswajalnej formy jodu! Inhalowanie jodem może również przynieść korzyści alergikom, gdyż pierwiastek ten jest jednym z silniejszych antyoksydantów, a za objawami alergii stoi przecież stan zapalny.
Pamiętaj, by szukając noclegu wybierać kwatery jak najbliżej brzegu morza. My spędzaliśmy marcowy urlop w Ustroniu Morskim w tych apartamentach. Bliżej do morza być mogło 😉
Jeśli przed pyłkami chcesz uciec w góry – to pamiętaj, żeby były to wysokie góry. Bierz poprawkę na to, że pogórza, kotliny i niskie góry są epicentrum zapylenia – sprawdź jakość powietrza w Zakopanem albo Żywcu i będziesz wiedzieć o czym piszę. Powyżej 1500m trudno już znaleźć pyłki roślin oraz chmurę smogu – więc wędruj raczej wyższymi partiami gór.
Jeśli przemieszczasz się samochodem i nie ma takiej potrzeby nie używaj klimatyzacji. Choć auto szybko nagrzewa się już w temperaturze 20 stopni Celsjusza, to nie ma sensu wtedy jej włączać. Nadużywanie klimy wysusza błonę śluzową, która staje się nad reaktywna i bardziej podatna na infekcje.
Jeśli jednak temperatura we wnętrzu auta staje się nie do wytrzymania przed użyciem klimatyzacji dokładnie ją PRZEWIETRZ! Nagrzane tworzywa wnętrza samochodu w upalny dzień emitują wiele szkodliwych związków chemicznych np. benzen, który potem razem z powietrzem z nawiewów uderza Ci w twarz.
Dlatego zanim wsiądę do auta, a szczególnie zanim zapakuję mojego syna do fotelika:
W przypadku zdrowej i bezpiecznej podróży z alergikiem dobrą opcją jest wymiana filtru kabinowego w aucie, który zatrzymuje pyły, alergeny (w tym pyłki roślin), a nawet większe drobnoustroje.
Wiele firm oferuje również filtry antysmogowe. Ja taki zamontowałem w mojej Toyocie. Taki filtr wyposażony jest w dodatkową warstwę filtru węglowego, który chroni znacznie lepiej wnętrze auta przed szkodliwymi lotnymi rozpuszczalnikami organicznymi.
W okresie pylenia i mocno zanieczyszczonych miastach Polski filtr kabinowy powinno się wymieniać nawet 2x w roku!
Czytaj również: Zatkany nos – co się w nim dzieje?
Centrum miasta to chyba najgorsze miejsce dla alergika.
Szczególnie dla małego dziecka.
Duży ruch uliczny powoduje bardzo wysoki wzrost stężenia spalin, które wywierają szkodliwy wpływ na błonę śluzową układu oddechowego.
W niektórych miastach nadejście wiosny, wcale nie kończy sezonu smogowego. Dzielnice, w których znajdują się zakłady przemysłowe lub stare kamienice nadal mają normy przekroczone o kilkaset procent! A smog nie tylko wywołuje alergie, ale robi naprawdę złe rzeczy w organizmie Twojego dziecka. Pisałem szerzej na ten temat w tym miejscu.
Cały czas przed oczami mam obraz pewnego ojca, który stał w smogowy dzień autem na światłach z opuszczonymi szybami, włączoną muzyką na maxa i palił papierosa. Nie przejąłbym się tym w ogóle, gdybym nie zauważył na jego tylnym siedzeniu fotelika z kilkumiesięcznym maluchem. |
Czytaj również: Nawilżacz powietrza, jak wybrać?
Przed każdym wyjściem na dwór sprawdź jak wygląda jakość powietrza w Twojej okolicy. Niech Twojej czujności nie nie uśpi słoneczna aura i przejrzyste powietrze za oknem. Jest całe mnóstwo aplikacji, które mogą dostarczyć Ci prawdziwych informacji na temat stanu powietrza. Przeczytaj mój wpis i wybierz najwygodniejszą dla Ciebie.
Dym tytoniowy działa drażniąco na drogi oddechowe. To banał, ale myślę, że warto go za każdym razem powtarzać.
Zakładam, że nie jesteś z tych, którzy pchają wózek dziecięcy w papieroskiem w ręku.
Chciałbym jednak Cię uczulić, że przebywanie w otoczeniu palaczy również szkodzi zdrowiu Twoich pociech. Choć w Polsce obowiązuje zakaz palenia w miejscu publicznym, to sam wiesz jak jest.
Bądź asertywny i zwracaj uwagę palaczom. Bez względu czy palaczem jest osoba z Twojej rodziny, znajomy czy ktoś zupełnie obcy,
Idealnym miejscem na spacer dla dziecka z alergią jest…las. W szczególności las iglasty. Przede wszystkim dlatego, że powietrze w lesie iglastym jest niemal pozbawione pyłków.
Nawet, gdy jest mżawka albo wysoka wilgotność powietrza zabieraj swojego malucha do lasu. Deszcz zlepia pyłki, a one same opadają – dzięki czemu nie dostają się potem do dróg oddechowych. Dlatego na spacer dobrze jest wybierać się w czasie deszczu, albo tuż po nim.
Spacery w pierwszych kroplach deszczu nie są jednak dobrym wyborem, bo na pierwszych kroplach jest najwięcej alergenów.
W lesie iglastym unosi się aerozol z olejków eterycznych, które działają bakteriostatycznie – to chyba najlepszy lek na odporność i do tego za DARMO!
U mnie w domu gdy pada hasło SPACER! – pierwszą propozycją jest zawsze las. Unikamy w ten sposób smogu, palaczy i miejskiego zgiełku. A do tego w lesie – jest zawsze tyle rzeczy do poznania, dotknięcia, opowiedzenia. Dzieci kochają las.
Zanim wybierzesz się z maluchem do lasu – przeczytaj jak chronić się przed kleszczami (nawet bez sprejów i opasek) i w razie czego sprawdź co warto wrzucić do plecaka W RAZIE WU 😉
Jeśli jesteś z Zielonej Góry lub okolic – to koniecznie sprawdź warsztaty “Do lasu” organizowane przez Olowe.pl. To miejsce otwarte dla babci, dziadka, wujka, cioci, niani… miejsce, gdzie możesz przyjść i być. Czasem, w awaryjnej sytuacji gdzieś wyjść. Miejsce, gdzie Ty i Twoje dziecko czujecie się komfortowo i dobrze. Gdzie chcemy być blisko lasu tak często jak to możliwe. Sięgać po to, co oferuje nam las, jego szyszki, gałęzie, korzenie… chłonąć zapach ściółki, żywicy…. słuchać śpiewu ptaków, dźwięku płynącego strumienia…
Najwięcej pyłków jest w słoneczne i bezwietrzne drzwi – to już wiemy. Jednak ich stężenie w powietrzu zmienia się również w ciągu doby. Najlepiej spacerować przed południem lub wieczorami. W tych godzinach warto również planować intensywniejszą aktywność fizyczną dla swoich pociech.
Pamiętaj, że wiatr jest zmiennym sprzymierzeńcem alergików. Czasami potrafi zawlec ze sobą pyłki z oddalonych pól.
Czytaj również: Nawilżanie powietrza- tak czy nie?
Wtedy jest szansa, że część pyłków osiądzie na tłustej warstwie kremu.
Wiele osób zmaga się z ocznymi objawami alergii. Niemiłosierny świąd, łzawienie i zaczerwienione oczy dają się wtedy we znaki. Podrażnione oko jest bardzo wrażliwe na światło słoneczne. Dlatego, by ulżyć swojemu dziecku w cierpieniu powinieneś zakładać mu okulary przeciwsłoneczne z filtrem UV. Ale nie takie za kilkanaście złotych z odzieżowej sieciówki, ale dobre okulary porządnej firmy. O tym jak wybrać takie okulary dla dziecka rozmawiałem z optometrystą.
W walce z alergią nie jesteś na straconej pozycji. Podróż z alergikiem może być fajnie spędzonym czasem – niekoniecznie pod znakiem kichania, kaszlania i łzawienia 😉
Jeśli czytasz mnie już od jakiegoś czasu to wiesz, że zwracam uwagę na małe rzeczy, o których nikt nie mówi, a które mogą bardzo wspomagać codzienne zmagania z chorobami.
Przestrzegaj zaleceń lekarza, wyrabiaj zdrowie nawyki i ciesz się zdrowiem przez długie lata.
Za oknem pada deszcz, a my właśnie zakładamy kalosze.
Miłego spaceru!
Artur