Jeszcze 3… 2… 1… I…. razem z fortuną w powietrze pójdzie cała chmura szkodliwych substancji, a my na dobrą wróżbę, na ten Nowy Rok się jej nawdychamy. I jeszcze “poczęstujemy” nią dzieci. W końcu tradycja to tradycja! Tak, wiem – Rakowski znowu wyjeżdża ze smogiem i syfem w powietrzu. Tak! Będę to robił, jak ostatni Mohikanin, tak długo, aż w końcu ludzie nie przejrzą na oczy. Niby niewinne fajerwerki, niby tradycja. A jednak pamiątka w płucach i układzie krwionośnym na lata.
Na szczęście w temacie szkodliwości fajerwerków nie jestem odosobniony. Są na to badania, i to prowadzone prawie na całym świecie.
Co odnotowujemy 1 stycznia, tuż po północy?
Według naszych sąsiadów, za niemiecką granicą, po sylwestrowej nocy, do atmosfery dostaje się ponad 4 tys. ton drobnego pyłu. A to odpowiada ponad 15% całej rocznej emisji cząsteczek szkodliwych, której dostarczają samochody osobowe i ciężarowe łącznie.
Niewątpliwie pokaz sztucznych ogni cieszy oczy. Bywają to naprawdę profesjonalnie przygotowane widowiska. Ma to swoistą magię w sobie. Jednak z plusów to chyba by było na tyle. Poza magią w powietrzu unosi się coś jeszcze – prawdziwa trująca chmura. Nie wierzycie? Proszę bardzo. Fajerwerki zawierają w sobie:
Mało? To może na dokładkę jeszcze dodam, jakby komuś przyszło na myśl, dać dzieciom tzw. zimne ognie i to jeszcze w pomieszczeniu (!), że one mają w sobie nawet do 70% azotanu baru, który w sposób drażniący działa na oczy, skórę oraz drogi oddechowe. A działanie zimnych ogni jest niebezpieczne jeszcze przed odpaleniem!
Więcej na temat szkodliwości smogu przeczytasz tutaj.
Dobra. Rakowski znów się wymądrza… Yhm… Jednak naukowcy z NYU Grossman School of Medicine przeprowadzili badania, które mówią o skutkach narażenia na fajerwerki już na poziomie komórkowym. Dotyczy to zarówno ludzi i zwierząt.
Badania wykazały m.in. nasilenie stresu oksydacyjnego w skutek narażanie płuc na emisje cząsteczek zawartych w sztucznych ogniach. Procesy chemiczne, które zachodzą po kontakcie z substancjami zawartymi w fajerwerkach, a nie są poddane odpowiedniej kontroli, mogą powodować uszkodzenie komórek, a nawet je całkowicie zniszczyć.
Naukowcy odnieśli się szczególnie do zawartości miedzi, strontu i tytanu. Nawet tak krótkotrwały kontakt z tymi substancjami jak kilka minut w Sylwestra, jest o wiele bardziej toksyczny dla organizmu, niż zanieczyszczenia, z którymi mamy do czynienia każdego dnia.
OK – wiemy już jakie substancje zawierają fajerwerki. Jednak nie jesteśmy na lekcji chemii ani biologii. I może do wyobraźni lepiej przemówi Wam jakie konsekwencje zdrowotne niesie za sobą wdychanie zanieczyszczeń z fajerwerków.
Szkodliwe substancje mogą doprowadzić do podrażnienia błon śluzowych, a przede wszystkim do podrażnienia górnych dróg oddechowych. Patrząc na konsekwencje w dłuższej perspektywie, narażanie na wdychanie tych toksycznych substancji może doprowadzić do chorób górnych dróg oddechowych, ale także do chorób układu krążenia. W skrajnych przypadkach, jako odroczone w czasie, mogą pojawić się nawet zawały czy nowotwory płuc.
Jak wiecie z moich wcześniejszych wpisów dotyczących smogu i zanieczyszczeń powietrza, cząsteczki PM2,5 ze względu na swoją mikro średnice bez problemu wnikają do oskrzeli i oskrzelików. I to właśnie stanowi największe zagrożenie!
Więcej faktów na temat zanieczyszczeń przeczytasz tutaj.
Maluchy są zazwyczaj bardzo podekscytowane sylwestrową nocą, nawet jeśli nie są do końca świadome co ten dzień oznacza i skąd to całe halo. Jednak niektóre 3 latki i z powodzeniem starsze dzieci, wytrzymują do północy. Inna sprawa, czy my rodzice chcemy ich do tej północy przetrzymać 😉 Jednak gdy wybije północ, a maluch jest na nogach, z pewnością będzie chciał zobaczyć pokaz fajerwerków. Oczywiście może to zrobić, ale pod jednym warunkiem. Może to zrobić z domu, przez okno! W zamkniętym pomieszczeniu. Musimy wówczas zadbać o jakość powietrza i szczelnie zamknięte okna. Na pewno dobrym pomysłem będzie używanie wówczas oczyszczacza powietrza. I nie – nie przesadzam! To chodzi o zdrowie dzieci! Twoich dzieci!
Każdy kto ma domowego pupila, ten wie jak stresującym są dla niego pierwsze minuty po północy nowego roku. Zwierzaki są bardzo wrażliwe na fajerwerki, ponieważ bardzo silnie reagują zarówno na hałas, jak i błyski świetle, a także mocny zapach. Dla zwierzaków wybuchy sztucznych ogni są naprawdę stresującym przeżyciem. Zawsze przed sylwestrową nocą pojawiają się informacje, żeby zadbać o spokój i komfort swojego czworonoga. A wystarczyłoby, żeby do wszystkich dotarło, że możemy naprawdę świętować bez fajerwerków.
Jest jeszcze jedna grupa, która “uwielbia” fajerwerki. To medycy. Noc sylwestrowa, a zwłaszcza minuty około północy, to zawsze czas w którym numer 112 przeżywa największe oblężenie. Choć tyle się trąbi, jak prawidłowo odpalać sztuczne ognie, to jednak w zestawieniu z alkoholem zbyt często kończy się to w ten sposób, że kolejny rok ktoś zaczyna z mniejszą ilością palców. Uszkodzenia kończyn, a także rozcięcia skóry kwalifikowane do szycia do wręcz must have na SORowej check liście w Sylwestra.
Jeśli jeszcze do tej pory Cię nie przekonałem o tym jak szkodliwe są fajerwerki, to może przemówi do Ciebie, że fakt, że to tylko naprawdę kilka sekund, podczas których puszczasz kilka stów z dymem? A przecież mógłbyś je przeznaczyć na:
Nie bądź uparty jak osioł. Nie każda tradycja jest warta kontynuowania. Tutaj naprawdę chodzi o zdrowie naszych dzieci! Podałem badania, podałem argumenty. Nie bądź, jak każdy Polak, mądry po świętach.