Mamy zimę (przynajmniej tę kalendarzową), bardzo ponurą i deszczową. Jest to czas, w którym bardzo często poruszam temat smogu, bo zwykle w tym czasie jest go najwięcej. I chociaż w tym roku smogowe statystyki nie są najgorsze to nie znaczy,że temat zanieczyszczone powietrze powinien pójść w odstawkę.
Pisałem już kiedyś o tym:
Wtedy powietrze unoszące się nad naszymi głowami pozostawało wiele do życzenia, więc nie było czasu na wstępy i ogólniki, bo chciałem zaszczepić w Was sporą dawkę wiedzy!
Dzisiaj, kiedy atmosfera jest dla nas ciut łaskawsza, chciałbym na spokojnie opowiedzieć Wam trochę o smogu!
Zastanawialiście się kiedyś skąd wzięło się słowo smog? Pewnie nie 🙂
A więc smog jest to zapożyczenie z języka angielskiego, a dokładniej połączenie dwóch słów smoke– dym i fog– mgła. Jeśli chcielibyśmy w podobny sposób zagrać słowami w języku polskim to powstałoby coś na kształt dymomgły, która bardzo dokładnie określa i opisuje sens tego zjawiska, ale nie brzmi tak profesjonalnie jak zagraniczny smog.
Bo smog/dymomgła to nic innego jak zawieszenie wszelkich szkodliwych substancji we mgle, czyli drobno rozproszonych kropelkach wody w powietrzu.
Czytaj również: Czy warto kupić oczyszczacz powietrza?
Mogłoby się wydawać, że smog to dość nowe zjawisko.
W końcu moda na niego (a właściwie na unikanie go jak ognia) zaczęła się stosunkowo niedawno.
Ale czy na pewno?
Tak naprawdę na jakość powietrza jaką mamy teraz pracowali nasi dalecy przodkowie już od zarania dziejów.
Już rozpalanie pierwszych ognisk miliony lat temu spowodowało ingerencję człowieka w środowisko naturalne i emisję szkodliwych produktów spalania! A wraz z postępem techniki rosło oddziaływanie na naturę i związane z tym zagrożenie!
Spalając paliwa kopalniane, zarówno te pochodzenia roślinnego (np. węgiel brunatny czy drewno) jak i zwierzęcego (ropa naftowa) produkty tego procesu zostają zawieszone w powietrzu.
Dzieje się to za sprawą rozproszonej w nim wody, która w pewien sposób pochłania wszystkie “syfy” unoszące się nad naszymi głowami i uniemożliwia im opadanie.
Najlepszym potencjałem do powstawania smogu mogą się (nie)pochwalić miejsca o specyficznym klimacie lub położeniu geograficznym.
Przykładowo tam gdzie rzadko występuje wiatr smog powstaje częściej, ponieważ wszelkie szkodliwe pyły nie mogą odfrunąć w siną dal i gromadzą się w jednym miejscu. To samo dotyczy terenów odgrodzonych od innych miejsc jakimiś barierami geograficznymi np. górami.
W Polsce najbardziej zanieczyszczone są Opoczno, Żywiec, Rybnik i Pszczyna. Wynika to z tego, że w tych miastach na stosunkowo małej powierzchni i przy gęstej zabudowie emitowane jest mnóstwo zanieczyszczeń i to na wysokości do 40 m nad ziemią. Oczywiście, jak już pewnie wiecie, ma to głównie miejsce w sezonie grzewczym, czyli od września do kwietnia.
SKANDAL!
Według WHO 3/4 miast o największym stężeniu PM 2.5 w Europie znajduje się w Polsce!!!
Dobrze to widać na europejskich mapach jakości powietrze —-> Sprawdź sam!
Dlaczego to akurat my jesteśmy smogowymi mistrzami?! 🙁
Czytaj również: #arturtestuje super-oczyszczacz od LifAir
Smog dzielimy na różne rodzaje w zależności od rodzaju zawieszonych cząstek w powietrzu:
Jest charakterystyczny dla starych miast, czyli takich, które wykorzystują duże ilości węgla kamiennego, brunatnego czy ropy naftowej.
Po powyższym opisie wiadomo już,że jest charakterystyczny dla Polski, ale można powiedzieć też, że występuje powszechnie w całym klimacie umiarkowanym.
Charakteryzuje się dużą ilością zawieszonych tlenków siarki, azotu czy węgla i np. alfa-benzopirenu o właściwościach rakotwórczych!
Smog w Londynie był wielkim problemem w latach 50. ubiegłego wieku. Wielki Smog Londyński (The Great Smog of London) przez zaledwie 4 dni doprowadził do śmierci tysięcy londyńczyków. Ta wielka klęska stała się nawet głównym tematem kilku odcinków superprodukcji Netflixu o brytyjskiej rodzinie królewskiej – The Crown.
Smog nowoczesnego miasta nazywany też smogiem fotochemicznym lub ozonem troposferycznym.
Składa się on z gazów (np.tlenki węgla,azotu, węglowodory), które ulegają reakcjom fotochemicznym, a w konsekwencji powstają aldehydy czy ozon.
Mimo, że jest charakterystyczny raczej dla stref subtropikalnych to doświadczamy go także w Polsce.
A to wszystko ze względu na zanieczyszczenia przemysłowe!
Jak narazie niewiele się o nim mówi, o ile w ogóle się mówi.
W tym przypadku nie mamy do czynienia ze szkodliwymi substancjami wiszącymi w powietrzu, ale niekorzystnymi efektami stosowania promieniowania elektromagnetycznego, czyli tego emitowanego przez komputery, komórki, tablety i tym podobne.
Obiecałem, że przyjrzę się niebawem temu tematowi na blogu.
Czytaj również: Jak wybrać oczyszczacz powietrza?
To, że zanieczyszczone powietrze wdychamy prosto do płuc i oskrzeli jest pewnie dla wszystkich jasne. Zresztą pisałem już o tym jak to wpływa na zdrowie tutaj.
Ale nie należy zapominać, że szkodliwe substancje możemy chłonąć także przez skórę…
To aż 2 m2 wilgotnej powierzchni, która niestety chętnie przyjmie wszelkie drobne zanieczyszczenia! A skóra niemowląt jest jeszcze bardziej przepuszczalna niż skóra dorosłych, także chrońmy nasze maluchy przed smogiem!
Poza tym smog możemy też najzwyczajniej w świecie zjeść. Może nie zastąpimy nim obiadu, ale pamiętajmy, że owoce, warzywa czy mięso, które wzrastały przy zanieczyszczonym powietrzu też są skażone smogiem!
Czytaj również: Jaki oczyszczacz do 2500 PLN?
Matka natura pomyślała o tym, żeby wyposażyć nas we wskaźniki zanieczyszczenia powietrza 🙂
I gdyby nie rozwój techniki, czujniki i aplikacje, które informują nas o ilości szkodliwych cząstek zawieszonych w powietrzu to pewnie teraz posługiwalibyśmy się właśnie nimi!
A mowa o porostach oraz filtratorach, które nazywa się bioindykatorami, czyli właśnie takimi naturalnymi informatorami! Jeśli zamierają to jest to dla nas sygnał ostrzegawczy, że jakość powietrza nie jest najlepsza.
Porosty obumierają jako pierwsze z żywych organizmów. Są wrażliwe na związki siarki, które są przyczyną kwaśnych deszczy. Są charakterystyczne dla smogu typu londyńskiego. Najmniej odporne na zanieczyszczenia są porosty o plesze listkowatej, później krzaczkowatej i na końcu skorupiastej. Te ostatnie są najwytrwalsze i jeśli one też zanikają to sytuacja jest krytyczna!
Filtratory to bezkręgowce żyjące w wodzie, które pobierają tlen przez wilgotną powierzchnię ciała. A jak powietrze jest zanieczyszczone, to wraz z tlenem pobierają szkodliwe związki, z którymi nie są w stanie sobie poradzić i obumierają..
Jako bioindykatory mogą nam służyć też drzewa iglaste! Wymieniają one swoje liście(igły) rzadziej niż drzewa liściaste, więc są bardziej narażone na zanieczyszczenia. Nie ma co się dziwić, w końcu ich liściaści bracia mogą regenerować się co roku, a iglaki muszą ze swoimi igłami wytrzymać kilka lat.
Myślę, że największą istotą smogu jest jego wpływ na nasze zdrowie!
Ale jeśli kogoś to nie rusza to może trochę ekonomii zachęci go do myślenia.
Według Health and Environment Alliance roczne koszty związane ze spalaniem węgla w elektrowniach węglowych szacuje się na 12-34 mld dolarów USD!
W koszty te wchodzi prawie milion dni opuszczonych dni w pracy, tysiące dni spędzonych w szpitalach, drugie tyle przypadków przewlekłego zapalenia oskrzelii i aż 3500 przedwczesnych zgonów!
Także nie zapominaj o smogu, nawet jeśli wskaźniki nie szaleją.
Dbaj o zdrowie swoje i swoich dzieci.
Zrób wszystko,żeby ochronić siebie i swoją rodzinę przed alergiami, astmą, niewydolnością oddechową, obniżeniem odporności, chorobami serca czy nowotworami.
Oczywiście w miarę możliwości.
Niestety nie jesteś superbohaterem i nie zbawisz świata.
Ale sam fakt, że przeczytałeś ten wpis daje Ci wiedzę, której niestety części osób brakuje, a to już kamień milowy do zachowania zdrowia przez długie lata.
Powodzenia
Artur