Zielony katar u dziecka to specyficzny temat dla rodziców. Jednym wiecznie zapchany nos spędza sen z powiek, inni nie robią sobie z niego nic i z uśmiechem na twarzy wycierają dziecku “w locie” wypływające, zielone gile pod nosem.
Z tego artykułu dowiesz się: |
Zanim przejdziesz do dalszej lektury – chciałem Cię poinformować, że wpis jest owocem współpracy z polskim dystrybutorem ekologicznych kosmetyków dla dzieci Azeta Bio, w których zakochała się moja żona. Miej na uwadze, że swoich partnerów dobieram bardzo skrupulatnie – uwzględniając nie tylko swoją etykę zawodową, ale również etykę rodzica, który ma pod swoimi skrzydłami dwóch brzdąców w najlepszej możliwej kategorii wiekowej 0-3+!
Większość uważa, że zielony katar to nic dobrego. Nie wiem skąd wzięło się to przekonanie, że katar podbarwiony zielenią oznacza infekcję bakteryjną. To całkowita nieprawda!
Za zielone zabarwienie wydzieliny z nosa odpowiada obecność leukocytów i przeciwciał.
To dla Ciebie dobry znak – organizm zaprzągł do walki układ odpornościowy i walczy z infekcją.
Nawet w oficjalnych zaleceniach dla lekarzy znalazł się zapis, że zielone zabarwienie kataru nie jest wskazaniem do stosowania antybiotyku.
Oczywiście, że infekcja bakteryjna może przebiegać z zielonymi glutami, ale NIE KAŻDY ZIELONY KATAR OZNACZA INFEKCJĘ BAKTERYJNĄ!
Zielony katar u dziecka może się pojawiać równie dobrze w przypadku polipów w nosie, grzybicy czy grypy.
Sam zielony katar raczej powinien Cię cieszyć, bo dziecko samo zwalcza infekcję.
Jednak jeśli pojawią się poniższe objawy, to znak, że infekcja ewoluowała.
To jedno z tych ulubionych pytań, które nie mają jednoznacznej odpowiedzi, albo jedyną słuszną odpowiedzią jest – “to zależy”.
Generalnie zasada jest taka, że zapchany nos należy udrażniać. Zatkane dziurki nosa to nic dobrego dla dziecka – utrudnione oddychanie, nieprzespana noc, spływanie wydzieliny po tylnej ścianie gardła, kaszel, utrudniona koncentracja, zaburzenia smaku, niechęć do jedzenia, oddychanie przez usta, które prędzej czy później prowadzą do nasilenia infekcji i jeszcze kilku komplikacji. Można wymieniać w nieskończoność.
Czy wiesz, że
Oddychanie przez usta jest jednym z czynników ryzyka rozwoju tzw. “trzeciego migdałka”? Suche, nieoczyszczone powietrze z patogenami stymulują rozrost tkanki limfatycznej w migdałach. Przerośnięte migdały z kolei utrudniają oddech przez nos i utrwalają oddychanie przez usta – błędne koło się zamyka.
No właśnie! Czy nie lepiej więc każdy katar, niedrożność nosa traktować jak pewnego rodzaju patologię, którą należy leczyć?
Owszem!
Ale to od nas zależy KIEDY, JAK I CZYM będziemy ten katar leczyć.
W swojej rodzicielskiej i aptecznej praktyce zauważyłem, że wielu rodziców przesadza i od razu wytacza przeciwko przysłowiowemu katarkowi potężne działa. Nie oceniam ich zupełnie – nie mam monopolu na wiedzę i doświadczenie w temacie rodzicielstwa i zdrowia. Jednak często rozmawiając w aptece czy na warsztatach z rodzicami słyszę, że przy jakimś tam pierwszym lepszym pociąganiu nosem ładują do małych nosków krople z ksylometazoliną.
Wyjaśnijmy sobie coś – nie mam nic przeciwko kroplom do nosa. Są świetne naprawdę – dają rewelacyjne efekty, ale jak każdy lek mają swoją drugą stronę medalu. Ryzyko uzależnienia o którym pisał Marcin Pan Tabletka w swoim wpisie, uszkodzenie przegrody przy niewłaściwej aplikacji czy przesuszenie śluzówki nosa i krwawienia. Wszystko jak zwykle rozchodzi się o rozsądek i granicę między katarkiem, a katarem przez duże K.
Są również entuzjaści odkurzaczy do nosa (które de facto kilka już przetestowałem w życiu i na blogu), które gdy są niewłaściwie (zbyt często) stosowane również nie są mega bezpiecznymi sprzętami. Potem okazuje się, że z katarku zrobiło się zapalenie ucha, a my jesteśmy święcie przekonani, że nasze dziecko ma słabą odporność i leżymy w domu krzyżem prosząc Boga o siłę i wiedzę w tym temacie. Nie trzeba odmawiać litanii, a zrozumieć, że zbyt częste odciąganie wydzieliny może tworzyć groźne podciśnienie i “zaciągać” wydzielinę z patogenami z nosa właśnie do ucha.
Czytaj również: Właściwa technika podawania kropli do nosa u dzieci
Udrażniać. Jak najbardziej, ale sposób i narzędzia udrażniania należy dostosować do STOPNIA UCIĄŻLIWOŚCI kataru. My rodzice jesteśmy perfekcyjni, wszystko rozumiemy zero-jedynkowo i zawsze staramy się perfekcyjnie zadziałać. Warto jednak stanąć trochę z boku i spojrzeć na katar chłodnym okiem. Bo to, że lecą dziecku gile z nosa, wcale nie oznacza, że ten maluch wyjątkowo cierpi.
Czy wiesz, że?
Nawet osoby zdrowe (bez infekcji i bez wad anatomicznych przegrody) nigdy nie oddychają non stop przez dwie dziurki jednocześnie. W ciągu doby naturalnie zmienia się drożność nosa – raz oddychamy jedną, raz drugą dziurką, a czasami oboma.
Pierwszą rzecz, którą powinieneś zrobić przy katarze u dziecka – to spojrzeć na termometr i higrometr. Ciepłe i suche powietrze jeszcze bardziej mogą upośledzać drożność nosa – wysuszając delikatną błonę śluzową, która go wyścieła. Również zbyt wilgotne powietrze zwiększa ryzyko infekcji i sprawia, że ciężej się nam oddycha.
Optymalne warunki to temperatura poniżej 21 stopni Celsjusza przy wilgotności między 40 a 60%.
Działanie drażniące mają również pyły i inne zanieczyszczenia unoszące się w powietrzu wypełniającym nasze mieszkanie. Dostające się do wewnątrz domu cząstki PM2,5 czy PM10 aktywują w drogach oddechowych (również nosie) stan zapalny. Dlatego w smogowe dni warto wstrzymać się od wietrzenia, zadbać o szczelność okien i prawidłowe działanie wentylacji. Rozwiązaniem jest również uruchomienie oczyszczacza powietrza najlepiej takiego z wbudowanym nawilżaczem ewaporacyjnym.
Czytaj również: #arturtestuje nawilżacz powietrza Babymoov
Świetnym sposobem na walkę z katarem jest stosowanie olejków eterycznych o działaniu rozrzedzającym i ułatwiającym oddychanie. Niestety ze względu na działanie drażniące niektórych z nich mają one pewne ograniczenia wiekowe.
U maluszków nie można aplikować nierozcieńczonych olejków bezpośrednio na skórę. Rozwiązaniem są dostępne plasterki do przyklejenie na ubranie lub na pościel – ale ich z kolei nie można stosować od pierwszych dni życia.
Fajnym produktem jest olejek na katar Azeta Bio.
Wyróżnia go przede wszystkim możliwość stosowania 0+ – czyli od razu po narodzinach oraz bezpieczny, organiczny skład.
Składniki olejku analizowała nawet na swoim blogu Sroka O (zobacz wyniki analizy)
Poza tym jest to produkt, który posiada certyfikację BIO.
To co mnie urzekło w tym małym poręcznym olejku, to fakt, że w jego składzie znajdziemy olejek ze słodkich migdałów, który pełni rolę olejka bazowego. Dzięki temu może być stosowany jako produkt 2 w 1 – jako środek do pielęgnacji ciała niemowląt np. po kąpieli i olejek na przeziębienie i katar.
Po aplikacji olejek Azeta łatwo się rozprowadza, a zapach olejków wchodzących w jego skład pod wpływem ciepła emitowanego przez ciało dziecka delikatnie unosi się w powietrzu i pod…kołdrą 😉
Azeta Bio to włoska marka organicznych kosmetyków do pielęgnacji niemowląt, których skład oparty jest o olejek Inca Inchi. Zachęcam Was do przejrzenia ich portfolio – bo mają takie produkty, które nie znajdziecie nigdzie indziej (np. ulubiona oliwka na ciemieniuchę mojej żony).
Zawsze staram się coś dać swoim czytelnikom i tym razem firma AZETA przygotowała dla Was specjalny kod rabatowy ARTUR15, który obniży aż o 15% wartość Waszego koszyka. Zakupy możecie robić w oficjalnym sklepie MamoToMy.pl
Katar u dziecka to nie wyrok – nie musisz, a wręcz nie powinieneś zamykać go w przegrzanym domowym inkubatorze. Nawet wskazane jest, żebyś wyszedł z domu, zakręcił grzejnik i uchylił okno, by wywietrzyć mieszkanie pod Waszą nieobecność.
Idealną aurą na spacer dla dzieci z katarem jest deszcz. Ubierz dziecko adekwatnie do temperatury (nie przegrzewaj go), zabierz ze sobą kalosze i podjedź do najbliższego lasu iglastego oddalonego od zatłoczonego i zasmogowanego centrum. W leśnym powietrzu unoszą się olejki eteryczne drzew igalstych, które zrobią świetną robotę dla nosa i całych dróg oddechowych Twojego malca.
Czytaj również: Gdzie na spacer z alergikiem?
Absolutnym hitem w naszym domu jest inhalacja parowa z majeranku, którą przygotowujemy zawsze na pół godziny przed zaśnięciem. Składniki majeranku mają właściwości przeciwbakteryjne, odkażające i rozrzedzające wydzielinę. W aptece dostępna jest również maść majerankowa “pod nosek”, która może być stosowana u małych dzieci.
Aby przygotować majerankową inhalację potrzebujesz:
Czytaj również: Dlaczego nawilżenie powietrza w domu jest tak ważne dla zdrowia?
To już chyba klasyka w polskim domu opanowanym przez chorobowe paskudztwa.
Gałganek Aliny Pana Tabletki naprawdę działa cuda, a co więcej jest bezpieczną i sprawdzoną recepturą.
Jeśli nie należycie do tych nieszczęśliwców, którzy po raz pierwszy słyszą o Gałganku to odsyłam do przepisu Pana Tabletki.
Świetną i popularną metodą jest nebulizacja z soli fizjologicznej lub soli fizjologicznej z dodatkami (ektoiną, kwasem hialuronowym).
Pamiętaj, że “wzbogacone” sole nie nadają się do nebulizacji za pomocą nebulizatorów membranowych (mesh), bo mają inną gęstość i uszkadzają czuły mechanizm nebulizacji.
Jeśli jednak dysponujesz dobrym nebulizatorem kompresorowo-tłokowym to z powodzeniem możesz przeprowadzić dziecku inhalację.
Inhalacja poprawia parametry oddechowe, kondycję błony śluzowej, która może być zmęczona infekcja i niewłaściwymi warunkami w domu.
Czytaj również: #arturtestuje mini-inhalator Clip na katar
Tutaj przechodzimy do typowego udrażniania nosa. Jeśli rzeczywiście zachodzi taka konieczność – dziecko ma kłopoty z oddychaniem przez nos, oddycha przez otwartą buzię, ma przerywany sen to należy mu bezwzględnie ten nos udrożnić. Oto kilka sposobów na udrożnienie nosa:
Czytaj również: Czy aspiratory to do końca bezpieczne sprzęty.
Przychodzi niekiedy taki czas kiedy wszystkie domowe sposoby zawodzą, katar jak trwał, tak dalej trwa i należy się z nim udać do lekarza.
Przedłużający się katar to nie jedyny powód, by skonsultować go z pediatrą:
Nie bagatelizuj kataru u dziecka, ale również nie przesadzaj ze środkami jakie masz zamiar zastosować.
Zadbaj najpierw o podstawy – wilgotność i temperaturę w domu oraz zabierz swoje dziecko na spacer w przyjaznej dla kataru aurze.
Powalcz najpierw z katarem u dziecka wykorzystując łagodne środki np. olejki do masażu z olejkami eterycznymi albo moją ulubioną inhalację majerankową.
Dopiero, gdy te metody zawiodą – podejmij dalsze kroki.
Nie zapominaj, że uciążliwy i nieustępujący katar należy skonsultować z lekarzem.
To wszystko na dziś
Artur